Grzybiarz uciekł przed dzikami na drzewo. Uratowała go policja
Dopiero interwencja policjantów uratowała grzybiarza, który po ataku dzików utkwił na drzewie. Na szczęście tym razem skończyło się tylko na strachu.
Mieszkaniec Leśniaków (woj. śląskie) wybrał się na grzyby do lasu w okolicy dzielnicy Będusz w Myszkowie. W pewnym momencie zaatakowało go stado dzików, więc mężczyzna schronił się na drzewie.
Dziki szturmują Warszawę
Niestety, kilka zwierząt nie dało za wygraną i oczekiwało pod drzewem na amatora grzybów, który postanowił na pomoc wezwać policję. Przybyli na miejsce funkcjonariusze, robiąc jak najwięcej hałasu, ruszyli na pomoc uwięzionemu wśród gałęzi mężczyźnie. Ostatecznie udało się odstraszyć agresywne zwierzęta i grzybiarz mógł bezpiecznie zejść z drzewa. Był zmęczony, ale cały i zdrowy.
"Ta sytuacja zakończyła się szczęśliwie, jednak apelujemy o zachowanie zdrowego rozsądku podczas leśnych wędrówek. Pamiętajmy o podstawowych zasadach" - apelują stróże prawa. A te one mówią o tym, by:
- nie wchodzić do lasu po zmroku bowiem w tym czasie dziki zaczynają żerować
- nie dokarmiać dzików
- nie wykonywać gwałtownych ruchów podczas spotkania z dzikami
- uciec na drzewo, gdy dziki zaczynają atakować
- zachować czujność podczas spaceru w lesie
- zabierać do lasu telefon komórkowy, aby w razie potrzeby wezwać pomoc
- warto mieć przy sobie gwizdek, który pomoże służbom ratowniczym zlokalizować nasze położenie
-
nie wchodzić daleko do nieznanego lasu
Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl