Dziki szturmują Warszawę
Nie ma już praktycznie dnia, aby mieszkańcy stolicy nie wzywali na pomoc strażników miejskich do wałęsających się... dzików. Populacja tych zwierząt w okolicach Warszawy jest na tyle liczna, że zwierzęta w poszukiwaniu pożywienia zapuszczają się coraz głębiej w miasto.
Ostatni przypadek pokazuje, że dziki zdobyły serce stolicy pojawiając się na Starym Mieście.
Rolnicy: wybijać dziki, nie świnie. Wiceminister: łowiectwo to problem
Dzik znajdował się na wewnętrznym podwórku. Ze względu na charakter miejsca, bezpieczeństwo mieszkańców, jak i samego zwierzęcia, które było wystraszone, konieczna był interwencja pracowników Lasów Miejskich.
- Do czasu ich przyjazdu zabezpieczyliśmy miejsce, a mieszkańców poprosiliśmy, aby nie wychodzili z budynku - mówi st. insp. Andrzej Falkiewicz z I Oddziału Terenowego Straży Miejskiej m.st. Warszawy.
Nie zawsze jest możliwość sprowadzenia działań tylko do nadzorowania swobodnego przejścia zwierzęcia do miejsca naturalnego bytowania.
Do dzików będzie można strzelać w parkach narodowych
Niewykluczone, że dzik przedostał się na tereny zurbanizowane z nadwiślańskich terenów zielonych.
Dziki przemieszczają się po terenie miasta, są przyzwyczajone do ludzi i nie boją się, a wędrują na tereny miejskie za pokarmem.
- Zwierzęta te bardzo szybko nauczyły się, że będąc blisko ludzi, mają łatwiejszy dostęp do pokarmu. Dlatego, aby nie zwabiać dzików na tereny zurbanizowane, nie wolno ich nie tylko dokarmiać, ale trzeba też zabezpieczyć np. śmietniki przed dostępem dla zwierząt, sprzątać miejsca, w których dokarmiane są ptaki czy nawet kot - podkreśla Andżelika Gackowska.
Straż miejska i Lasy Miejskie przypominają, aby w przypadku spotkania zwierząt dziko żyjących na terenach zurbanizowanych, nie podchodzić do nich i nie płoszyć zwierząt. Należy spokojnie oddalić się i wezwać służby.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś