Groźne pożary domów i budynków gospodarczych
W minionym tygodniu, ze względu na panujące upały, strażacy w całym kraju odnotowali znacznie więcej zgłoszeń o pożarach drewnianych domów i zabudowań gospodarczych. W każdym z przypadków straty materialne są liczone w dziesiątkach tysięcy złotych.
W niedzielę, 8 lipca strażacy z powiatu oleckiego (woj. warmińsko-mazurskie) gasili dwa pożary budynków gospodarczych. Do pierwszego zdarzenia doszło ok. godz. 17 w miejscowości Lakiele w gminie Kowale Oleckie. Z niewyjaśnionych przyczyn zapaliła się drewniana stodoła oraz przylegające do niej pole żyta.
Świnie i byki zginęły w pożarach
Drugi pożar wybuchł tuż przed godziną 22. W płomieniach stanął budynek gospodarczy w miejscowości Puchówka, gmina Wieliczki. Zagrożone były sąsiadujące budynki: dom i drugi budynek gospodarczy. Pożar ugaszono, spaleniu uległa więźba dachowa budynku gospodarczego oraz drewno i siano znajdujące się w środku.
W trwających blisko 5 godzin działaniach, brało udział 37 strażaków z Olecka, Wieliczek, Cimoch, Kleszczewa, Szczecinek i Gąsek. Przypuszczalną przyczyną pożaru mogło być zwarcie instalacji elektrycznej.
W sobotę, 7 lipca tuż przed godz. 15 do strażaków ze Skarżyska-Kamiennej (woj. świętokrzyskie) wpłynęło zgłoszenie o pożarze budynku gospodarczego w miejscowości Łączna. Do akcji zadysponowano zastępy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PSP w Skarżysku-Kamiennej oraz zastępy strażaków-ochotników z Łącznej, Suchedniowa i Ostojowa.
Najpierw zapaliła się prasa do słomy, a później ściernisko
Po przebadaniu przez przybyły na miejsce ratowników medycznych, rodzina udała się na sąsiednią posesję. Działania straży polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia i podaniu dwóch strumieni wody na palącą się szopę i poddasze budynku mieszkalnego. W trakcie prowadzonych działań z parteru budynku mieszkalnego ewakuowano część wyposażenia.
Po ugaszeniu ognia przystąpiono do prac rozbiórkowych spalonej konstrukcji poddasza i dachu budynku mieszkalnego oraz budynku gospodarczego. Przy dogaszaniu tlących się elementów drewnianej konstrukcji budynków używano kamery termowizyjnej, którą sprawdzano, czy nie ma ukrytych zarzewi ognia. W trwającej prawie 3 godziny akcji brało udział 6 samochodów pożarniczych i 29 strażaków.
Spłonęło ponad 7 hektarów zbóż i las
Działania straży pożarnej w pierwszej fazie pożaru skupione były na zmniejszeniu intensywności rozprzestrzeniania się ognia poprzez podanie dwóch prądów wody w natarciu na dach oraz wejście do budynku. Jednocześnie ratownicy zabezpieczeni w aparaty ochrony układu oddechowego wraz z nawodnioną linią gaśniczą dostali się do wnętrza budynku przez okno od strony podwórza w celu przeszukania zadymionych pomieszczeń.
Po wejściu do wnętrza budynku odnaleziono mężczyznę, którego ewakuowano z miejsca pożaru przez okno. - U ewakuowanego mężczyzny nie stwierdzono funkcji życiowych i natychmiast przystąpiono do resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Po dojeździe zespołu ratownictwa medycznego dalsze czynności reanimacyjne przejęli ratownicy medyczni - informuje asp. Marcin Pastuszka z JRG PSP nr 1 w Kielcach.
Baloty słomy poszły z dymem
Po lokalizacji pożaru przystąpiono do rozbiórki części dachu krytego eternitem oraz dogaszania zarzewi ognia. Wnętrze budynku oddymiono przy użyciu wentylatora osiowego, a z części poddasza wyniesiono na zewnątrz zgromadzone na nim ubrania. Dalsze działania polegały na sprawdzeniu kamerą termowizyjną miejsc potencjalnych zarzewi ognia i ich dogaszeniu. Lokatorzy budynku, którego dach spłonął znaleźli schronienie u rodziny.
W działaniach brało udział 8 zastępów i 26 strażaków.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl