Gospodarstwa pod lupą inspektorów. Są liczne uchybienia
Progi w budynkach gospodarczych i inwentarskich, o które łatwo się potknąć i używanie niebezpiecznych "samoróbek" - to najczęstsze zagrożenia, z którymi zmagają się wizytujący rolnicze zagrody przedstawiciele Państwowej Inspekcji Pracy.
W Polsce dominują gospodarstwa rodzinne, a te, jeśli nie wykonują w nich żadnych prac osoby trzecie, nie podlegają stricte kontroli inspektorów pracy. Ci pojawiają się jednak w takich miejscach prowadząc przede wszystkim działania prewencyjne, które mają ograniczyć liczbę wypadków i chorób.
Prezes KRUS apeluje do rolników. Dbajcie o swoje bezpieczeństwo
Goście uświadamiają rolnikom i ich domownikom zagrożenia wynikające z prowadzonej profesji oraz wskazują zauważone w obejściach i na polach nieprawidłowości.
W 2016 roku odbyło się ponad 4,5 tys. wizytacji w gospodarstwach indywidualnych, w których oceniono bezpieczeństwo pracy 5,9 tys. osób. Tylko 150-200 kontroli rocznie, inspekcja przeprowadziła natomiast w gospodarstwach i przedsiębiorstwach z branży rolnej.
PIP wybiera każdego roku odrębny obszar działalności rolniczej (w 2014 r. hodowla koni i bydła, w 2015 r. ogrodnictwo, a w 2016 r. ograniczanie zagrożeń zawodowych w przedsiębiorstwach zajmujących się skupem, przechowywaniem i przetwarzaniem produktów roślinnych).
Jeśli w gospodarstwie pracują osoby trzecie (poza rodziną rolnika), to zawsze może zostać poddane kontroli pod kątem BHP i legalności zatrudnienia. Ale gdy nie jest zakładem zatrudniającym pracowników na podstawie umowy o pracę, nie może być kontrolowane w kwestii uprawnień pracowniczych.
Wypadków mniej, ale więcej osób ginie podczas pracy w rolnictwie
Ponadto od 1 stycznia inspektorzy pracy mogą również kontrolować prawidłowość wypłacania minimalnej stawki godzinowej (13 zł brutto/godzinę) osób zatrudnionych na podstawie umów zlecenia. Jak nas poinformowała inspekcja, szkolenia dla rolników prowadzone są w miesiącach jesienno-zimowych, a wizytacje gospodarstw wiosną i latem.
Kontrole zakładów pracy sektora rolniczego i ewentualnie gospodarstw odbywają się przez cały rok.
"W przypadku wizytacji gospodarstw indywidualnych najczęstsze nieprawidłowości związane były z występowaniem progów w drzwiach wejściach do budynków gospodarczych i inwentarskich (40 proc. obiektów objętych wizytacją), które stanowią najczęstszą przyczynę potknięć i upadków. Niemal w co trzecim gospodarstwie nie zabezpieczono drzwi przed przypadkowym uderzeniem wskutek działania wiatru oraz eksploatowano drabiny niespełniające wymagań bezpieczeństwa" - poinformowała inspekcja multiportal agropolska.pl
Piłeś i miałeś wypadek - odszkodowania nie będzie
W przypadku maszyn i urządzeń używanych w gospodarstwach, najwięcej (44 proc.) uchybień dotyczyło elektronarzędzi. Duży problem stanowi nadal użytkowanie "samoróbek", czyli sprzętu własnej konstrukcji, które nie posiadają zabezpieczeń przed urazem wskutek kontaktu z ruchomymi elementami roboczymi oraz ryzykiem porażenia prądem.
W zeszłym roku pracownicy PIP dokonali przeglądu stanu technicznego ok. 3,3 tys. ciągników, niemal tysiąca kombajnów oraz ponad 2,3 tys. innych maszyn i urządzeń rolniczych - pilarek tarczowych i łańcuchowych, pras, rozrzutników obornika, kosiarek, opryskiwaczy, siewników. Przy okazji inspektorzy udzielali porad z zakresu technicznego bezpieczeństwa pracy.
Inspekcja wskazuje, że pracodawcy w zakładach pracy sektora rolniczego zaniedbują konieczność opracowania oceny ryzyka zawodowego, z którą związane jest zapobieganie m.in. wypadkom przy pracy oraz nie wydają instrukcji BHP, pozwalających pracownikom wykonywać pracę zgodnie z przepisami i zasadami.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś