Gigantyczny pożar w fabryce spożywczej. Śledczy badają przyczyny
W poniedziałek policjanci i biegli w ramach śledztwa prokuratorskiego rozpoczęli oględziny miejsca pożaru zakładu produkcyjnego w Malcu – poinformowała rzecznik oświęcimskiej (woj. małopolskie) policji asp. szt. Małgorzata Jurecka. Ustalą przyczyny zdarzenia i rozmiar zniszczeń.
Jurecka powiedziała PAP, że oględziny rozpoczęły się w poniedziałek przed południem. Biorą w nich udział specjaliści z laboratorium kryminalistycznego i z wydziału dochodzeniowo–śledczego komendy wojewódzkiej w Krakowie, a także funkcjonariusze z Oświęcimia i Kęt.
Przechowalnia owoców w ogniu. Z pożarem walczyło stu strażaków
„Wspólnie z biegłym sądowym z zakresu pożarnictwa zlokalizują źródło pożaru oraz ustalą jego przyczynę. Opiszą także rozmiar zniszczeń i ślady mogące wskazać przyczynę i drogę rozprzestrzeniania się ognia. Czynności są prowadzone pod nadzorem prokuratora” – oznajmiła Jurecka.
Pożar w firmie spożywczej (produkuje m.in. słone przekąski) w Malcu wybuchł po godz. 2.00 w nocy z piątku na sobotę. Jeszcze przed przyjazdem strażaków z zakładu ewakuowało się około stu pracowników. Nikt nie został poszkodowany. Ogień objął dwie hale produkcyjne przetwórstwa spożywczego. Zostały zniszczone. Uratowano m.in. trzecią halę.
Strażacy opanowali pożar wczesnym popołudniem w sobotę. Dogaszanie trwało jeszcze w niedzielę. W 40-godzinnej akcji gaszenia uczestniczyło około stu zastępów straży pożarnej – zawodowej i ochotniczej.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl