Dzikie zakrzaczenia i zalesienia na sąsiednich gruntach. Problem narasta
Obowiązujące przepisy prawa regulują kwestie zapobiegania procesom degradacji i dewastacji gruntów rolnych oraz normują sprawy z zakresu zmiany użytku gruntowego na użytek „lasy” – zapewnia resort rolnictwa w odpowiedzi na wystąpienie rolniczego samorządu.
Wojewódzki izby rolnicze już od jakiegoś czasu zgłaszają problem dzikich zakrzaczeń i zalesień gruntów rolnych (o wystąpieniu łódzkiej izby pisaliśmy tutaj). Niestety wraz z modernizacją obrębów geodezyjnych te dzikie zakrzaczenia i zalesienia są czasem przekwalifikowywane na grunty leśne.
Samosiewy na gruntach wokół pól przeszkadzają rolnikom. Urwane lusterka i kłopoty z dopłatami
Las sąsiada nachodzi na pole
Zdaniem rolniczego samorządu ustawa o ochronie gruntów rolnych jest nieskutecznym narzędziem w walce z tym zjawiskiem, wnosi on więc o jej nowelizację, w ramach której przepisy jasno będą stanowić, że samoistne zalesienie gruntów będących w ewidencji jako rolne, jest degradacją użytku rolnego.
„Taki zapis pozwoli właścicielom gruntów na żądanie usunięcia niezgodnych z przeznaczeniem zakrzaczeń i zalesień. Ponadto proponujemy obowiązek wycięcia samosiewek w odległości 1,5 m od granicy z polem użytkowanym przez rolnika” – wskazuje Krajowa Rada Izb Rolniczych w piśmie do ministerstwa.
W ocenie rolników to duży problem. Bo nie dość, że zmniejsza plony, to rolnicy mają także problem z dopłatami, gdyż z ortofotomap wychodzi, iż las sąsiada „nachodzi” na ich pole. Ponadto nie może być sytuacji, że rolnik użytkujący swoje pole zbiera mniejsze plony, bo sąsiad zostawia ugory, które zarastają i zasłaniają jego uprawy.
Wadliwa działalność rolnicza
W obszernej odpowiedzi wiceminister rolnictwa Rafał Romanowski podkreśla, że doprowadzenie do powstania zakrzaczeń i zalesień gruntów rolnych, jak również do ich zachwaszczenia (braku utrzymywania ich w dobrej kulturze rolnej), jest kwalifikowane nie jako degradacja, ale jako wadliwa działalność rolniczą. Zaprzestanie stosowania przez rolnika zabiegów uprawowych przyczynia się natomiast do zapoczątkowania procesów degradacji gruntów.
Stawka premii zalesieniowej wzrośnie
„W celu ochrony gruntów rolnych, polegającej między innymi na zapobieganiu procesom degradacji i dewastacji gruntów rolnych oraz szkodom w produkcji rolniczej, ustawodawca wprowadził przepis, zgodnie z którym właściciel gruntów stanowiących użytki rolne oraz gruntów zrekultywowanych na cele rolne, jest obowiązany do przeciwdziałania degradacji gleb, w tym szczególnie erozji i ruchom masowym ziemi. Wymienione w przepisie okoliczności prowadzące do degradacji gleb mają charakter otwarty – świadczy o tym sformułowanie ‘w szczególności’. Wadliwie prowadzona działalność rolnicza, a zwłaszcza całkowite i długotrwałe zaniechanie wykonywania jakichkolwiek zabiegów agrotechnicznych przez użytkownika gruntów, jest niewątpliwie działalnością powodującą degradację gruntów z winy właściciela” – wyjaśnia Romanowski.
Wójt może wydać decyzje
Jak dodaje, w razie wystąpienia z winy właściciela innych form degradacji gruntów, o których mowa wyżej, w tym również spowodowanej nieprzestrzeganiem przepisów o ochronie roślin uprawnych przed chorobami, szkodnikami i chwastami, wójt, w drodze decyzji, nakazuje właścicielowi gruntów wykonanie w określonym terminie odpowiednich zabiegów. W razie niewykonania decyzji wójt zleca wykonanie zastępcze tych zabiegów na koszt właściciela gruntów, wykorzystując do czasu zwrotu kosztów wykonania zastępczego środki budżetu województwa.
Odnosząc się do problemu dzikich zakrzaczeń i zalesień gruntów rolnych w kontekście występujących nieprawidłowości w zakresie zmiany użytku gruntowego na użytek - lasy „Ls” w ramach modernizacji ewidencji gruntów i budynków, wiceminister wskazuje, że - na podstawie przepisów - lasem jest zwarty obszar gruntu, który łącznie spełnia nie tylko kryterium powierzchniowe (co najmniej 0,10 ha) i kryterium przyrodnicze (pokrycia roślinnością leśną, bez względu na sposób zalesienia – wskutek celowego działania czy samorzutnej sukcesji wtórnej, „tzw. samosiewy”), ale także jedną z przesłanek wymienionych w przepisach, w tym w szczególności przeznaczenia do produkcji leśnej.
Zadrzewienia śródpolne zakładajmy z głową. Ważne są położenie, kształt i budowa
Co najmniej 2 m od granicy
W poruszanej przez samorząd rolniczy kolejnej kwestii, dotyczącej określenia minimalnej odległości występowania zadrzewień czy zakrzewień od granicy z sąsiednim gruntem, stanowiącym własność innego podmiotu, wiceszef resortu rolnictwa zwraca uwagę na rozporządzenie w sprawie szczegółowych warunków i trybu przyznawania pomocy finansowej w ramach poddziałania „Wsparcie na zalesianie i tworzenie terenów zalesionych” objętego Programem Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020. Określono tam, że zalesienie lub zadrzewienie wykonuje się w odległości co najmniej 2 m od granicy sąsiedniego gruntu, stanowiącego własność innego podmiotu.
„Jednocześnie należy mieć na uwadze przepisy Kodeksu cywilnego, które stanowią, że właściciel sąsiedniej nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa własności powstrzymać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych. Ewentualne roszczenia w tym zakresie są rozstrzygane w postępowaniu cywilnym przed sądem powszechnym” – podsumowuje Romanowski (jego odpowiedź w całości jest tutaj).
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś