Chińczycy doceniają polską żywność, ale procedury hamują eksport
Dostęp polskich produktów rolno-spożywczych do rynku chińskiego oraz przywrócenie importu wieprzowiny i wołowiny - to m.in. tematy posiedzenia polsko-chińskiej grupy roboczej do spraw rolnictwa.
Wiceminister Rafał Romanowski wyraził nadzieję na szybkie zakończenie trwających prac nad rozszerzeniem listy polskich zakładów mięsa drobiowego dopuszczonych do rynku chińskiego, a także rozszerzeniem eksportowanego asortymentu o jadalne produkty uboczne z mięsa drobiowego.
Chiny stymulują wysoką cenę wieprzowiny w UE
Podkreślił zainteresowanie Polski przyspieszeniem prac nad procedurą zatwierdzającą do rynku chińskiego mięso wołowe, produkty mleczne z przeznaczeniem na pasze, świeże owoce borówki wysokiej, a także mąkę pszenną, żytnią i orkiszową.
Strona chińska z kolei zadeklarowała wsparcie przy dalszym procedowaniu i przyspieszeniu procedur w zakresie dostępu do rynku dla kolejnych produktów rolno-spożywczych z Polski.
"Poruszaliśmy aspekt dotyczący uznania przez stronę chińską regionalizacji w zakresie ASF i możliwości eksportu polskiej wieprzowiny. Są to kwestie pilne do sfinalizowania i otrzymaliśmy zapewnienie strony chińskiej dotyczące ich przyspieszenia. Mówiliśmy też o eksporcie drobiu i możliwości rozszerzenia liczby zakładów posiadających uprawnienie do takiego eksportu" – powiedział cytowany w komunikacie Romanowski.
Delegacje wyraziły gotowość do rozwijania współpracy handlowej oraz podejmowania działań promujących produkty rolno-spożywcze podczas najważniejszych imprez targowo-wystawienniczych w Polsce i w Chinach".
Polska wołowina podbije Chiny? Zdobycie tego rynku jest piekielnie trudne
Dyskusja dotyczyła także polsko-chińskiej współpracy naukowej w dziedzinie rolnictwa.
"Polskie produkty żywnościowe są wysokiej jakości. Ich cena jest także przystępna i Chiny są zainteresowane zwiększaniem importu produktów rolnych spożywczych z Polski. Dziś mówiliśmy o posunięciu na przód rozmów dotyczących przywrócenia importu do Chin wieprzowiny i wołowiny. Rozmawialiśmy na temat kontroli ryzyka w zakresie choroby wściekłych krów i afrykańskiego pomoru świń" - powiedział cytowany w informacji Han Jun, wiceminister rolnictwa i obszarów wiejskich Chińskiej Republiki Ludowej.
Jun spotkał się również z ministrem Janem Krzysztofem Ardanowskim.
"Otwieranie rynku chińskiego, rynku największego na świecie, rynku państwa, w którym bardzo szybko przyrasta liczba klasy średniej na naszą żywność, jest dla Polski bardzo ważne. Chińczycy doceniają polską żywność, uważają ją za jedną z najlepszych na świecie. Doceniają, że jest produkowana w sposób zrównoważony, w bogatym środowisku przyrodniczym, że jest bardziej naturalna" - mówił szef polskiego resortu rolnictwa.
Chiny otworzą się bardziej na polski drób? Wiceminister negocjuje
Ardanowski podkreślił, że w Chinach obowiązują skomplikowane procedury dotyczące dostępu do rynku - m.in. uzgodnienia świadectw weterynaryjnych czy fitosanitarnych.
"Zwróciłem uwagę wiceministrowi rolnictwa Chin, że aby skorzystać z naszej bogatej oferty władze chińskie muszą zmodyfikować procedury. W gąszczu przepisów chińskich trudno się obecnie rozeznać. Oczekiwanie na odpowiedzi na pisma i wyniki kontroli może trwać kilka miesięcy, ale nie kilka lat, jak to ma miejsce w tej chwili" - zaznaczył.
Głównymi towarami rolno-spożywczymi eksportowanymi z Polski do państwa środka w 2018 r. były produkty mleczarskie, skóry i inne części ptaków z ich piórami lub puchem i przetwory spożywcze z mąki.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś