200 kur upchniętych w busie. Kierowca musiał się gęsto tłumaczyć
W sumie 400 złotych kary zapłacił rolnik, który przewoził półciężarówką 200 żywych kur. Mandaty wystawiły dwie inspekcje: transportu drogowego i weterynaryjna.
Funkcjonariusze Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Poznaniu zatrzymali busa na punkcie wagowym w Nowym Mieście nad Wartą przy drodze krajowej nr 11. Pojazd o dopuszczalnej masie całkowitej (dmc) do 3,5 t okazał się przeładowany o 200 kg. A przewożone nim było 200 żywych kur.
Koszmarny transport bydła. Krowa z poderżniętym gardłem
A w związku z przewozem żywego drobiu hodowlanego i zagrożeniem ptasią grypą, inspektorzy wezwali powiatowego lekarza weterynarii w Środzie Wielkopolskiej. Ten zebrał informacje od kierującego i ukarał go również mandatem w wysokości 200 zł za niewypełnienie podczas przewozu rozporządzenia ministra rolnictwa z 20 grudnia 2016 r. w sprawie zarządzenia środków związanych z wystąpieniem wysoce zjadliwej grypy ptaków.
"Lekarz poinformował, że poczyni dalsze kroki kontrolne w gospodarstwie skąd pochodziły kury i w tym, do którego miały trafić" - dodaje WITD.
Świnie uciekły z transportu do rzeźni
"Przeprowadzone czynności kontrolne wykazały brak zezwolenia wydanego dla przewoźnika przez służby weterynaryjne, dopuszczającego do przewozu żywych zwierząt. Kierowca nie posiadał także wymaganej licencji dla kierowcy przewożącego żywe zwierzęta. Dodatkowo inspektorzy stwierdzili brak wypisu z zaświadczenia na wykonywanie przewozu drogowego rzeczy na potrzeby własne" - wymienia inspekcja.
Bezzwłocznie powiadomiła o zaistniałych nieprawidłowościach powiatowego lekarza weterynarii. Wobec przewoźnika wszczęto postępowanie administracyjne. Do odpowiedzialności pociągnięta zostanie także osoba, która dopuściła kierowcę do przewożenia żywych zwierząt bez odpowiednich kwalifikacji.