Rynek żywności ekologicznej w kryzysie. Resort chce to zmienić
Powierzchnia upraw ekologicznych w kraju systematycznie spada, a rynek jest w kryzysie. Sprzedaż biożywności jest wprawdzie na wysokim poziomie, ale ma w tym udział większy import. Ministerstwo rolnictwa chce wspierać ten segment produkcji rolnej.
- Rynek żywności ekologicznej w Polsce jest w stanie stabilnego kryzysu. Wielkość produkcji się nie zwiększa - mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Karol Krajewski, doradca ministra rolnictwa w Gabinecie Politycznym.
Gospodarstw ekologicznych jest coraz mniej. Brakuje rąk do pracy
- Rynek zwiększa się zasadniczo przez wzrost importu przez głównych graczy, natomiast pozostali zachowali status quo. Chociaż wielkość produkcji rolniczej ekologicznej rośnie, duża jej część jest wywożona w postaci surowców do Francji, Niemiec i wraca w postaci produktów - dodaje.
Z badań Nielsena wynika, że większość Polaków, w myśl zasady, że jest się tym, co się je, jest w stanie zapłacić więcej, jeśli produkt nie ma sztucznych dodatków i składników. Ponad połowa z nas dokładnie czyta etykiety produktów.
W efekcie coraz częściej sięgamy po żywność ekologiczną, bio, z naturalnych upraw. Mimo to, jak wynika z danych Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych, polskie rolnictwo ekologiczne przeżywa kryzys.
Powierzchnię upraw szacuje się na 500 tys. hektarów i systematycznie spada. Jeszcze w 2013 roku wynosiła ok. 670 tys. ha.
- Z różnych badań wynika, że żywność ekologiczna to około 3 proc. produkcji rolniczej, nawet niektórzy mówią, że tylko 1 proc. W krajach takich jak Niemcy to jest 10 proc., w Danii nawet 20 proc., wiec mamy do czynienia z dużą rezerwą i potencjałem. Wydaje mi się, że jesteśmy na początku drogi. Trzeba przełamać tą bierność, stabilizację, która jest, przez rozwój rynku żywności ekologicznej - przekonuje Krajewski.
[WIDEO] Mówi Karol Krajewski, doradca ministra rolnictwa Jana K. Ardanowskiego
Polacy coraz częściej stawiają na żywność ekologiczną
Według raportu IMAS "Żywność ekologiczna w Polsce 2017" ten segment rynku rozwija się u nas z prędkością 10–20 proc. rocznie. Wartość krajowego rynku w 2017 roku sięgnęła miliarda złotych.
Z danych NIK wynika, że średnio Polak na ekologiczną żywność wydaje 7 euro rocznie. Dla porównania w Niemczech ok. 100 euro, a w Danii nawet 200 euro. Średnia europejska wynosi 44 euro.
- Ministerstwo działa w ramach "Planu dla wsi", którego jednym z celów jest rozwój produkcji żywności wysokiej jakości, w tym żywności ekologicznej, naturalnej, wytwarzanej zgodnie z zasadami zachowania środowiska. Żywność ekologiczna jest głównym segmentem tego rynku, planujemy wsparcie dla rozwoju produkcji, dofinansowania możliwości i warunków dla producentów, skrócenia łańcuchów, żeby rolnicy dostawali tę część zysku, którą przejmują pośrednicy, a więc uporządkowania również w rolniczym handlu detalicznym i sprzedaży bezpośredniej – podkreśla przedstawiciel resortu rolnictwa.
Ekologiczna żywność gorsza dla klimatu niż produkowana konwencjonalnie
Na realną pomoc będą mogły liczyć małe gospodarstwa, które będą chciały przestawić się na produkcję ekologiczną i w tym się specjalizować.
Przejście z produkcji konwencjonalnej na ekologiczną może być dla rolników problematyczne. Rezygnacja ze stosowania nawozów oznacza wyższe koszty, których nie są w stanie pokryć otrzymywane rekompensaty. Aby stać się pełnoprawnym gospodarstwem ekologicznym, trzeba ponadto przejść proces certyfikacji, który trwa kilka lat.
Dla rolnika oznacza to konieczność ponoszenia większych kosztów bez gwarancji zwrotu. Resort zapowiada także ułatwienia w procesie certyfikacji i uproszczenie procedur oraz niezbędnych ram prawnych.
- W nowym programowaniu zakładamy wsparcie tych procesów i uproszczenie procedur. Te zaś są dosyć długie, szczególnie w zakresie produkcji żywności pochodzenia zwierzęcego, która wymaga dłuższego czasu dochodzenia, czyli około 3 lat - wskazuje na koniec Karol Krajewski.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś