Masło w sklepach szybko tanie nie będzie. Ceny biją kolejne rekordy

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Newseria Biznes, (em) | redakcja@agropolska.pl
28-08-2017,11:00 Aktualizacja: 28-08-2017,11:20
A A A

Na światowych rynkach ceny masła w najbliższych miesiącach powinny zacząć spadać, ale na tańsze masło na święta Bożego Narodzenia raczej nie ma co liczyć. Ceny zaczęły się piąć w górę w maju 2016 roku i  są rekordowo wysokie.

- Do końca roku masło nie powinno już znacząco drożeć z tego względu, że podaż mleka na rynku unijnym w drugiej połowie roku powinna być większa. W Nowej Zelandii też przewidywany jest wzrost podaży mleka, a co za tym idzie produkcji masła - mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Paweł Wyrzykowski, analityk rynków rolnych w BGŻ BNP Paribas.

Co dalej z cenami masła?

Ceny masła na giełdach mogą ustabilizować się jesienią - powiedziała PAP dyrektor Polskiej Izby Mleka Agnieszka Maliszewska. Dodała, że masło drożeje z powodu dużego popytu na światowym rynku, głównie przez Chiny. W Polsce w ciągu roku...

- Pod koniec roku na rynkach światowych należy się spodziewać obniżek cen tego tłuszczu. Trzeba jednak pamiętać o tym, że to niekoniecznie przekłada się od razu na półki sklepowe. Przewidujemy, że do końca roku ceny masła pozostaną na wysokim poziomie - dodaje ekspert.

Ministerstwo rolnictwa podaje, że w połowie sierpnia kilogram tłuszczu w blokach kosztował 23,56 zł. To o 76 proc. więcej niż rok wcześniej i o 138 proc. powyżej stawek z maja 2016 roku. Notowania masła konfekcjonowanego wzrosły przez roku niemal 62 proc., a od dołka z końca maja 2016 roku o 113 proc. Przyczyną był wzrost globalnego popytu.

- Wszystko zaczęło się od USA, gdzie już w 2015 roku ze względu na stopniowe wycofywanie roślinnych tłuszczów trans z produkcji produktów żywnościowych, wzrósł popyt na masło. W 2016 roku spożycie poszło tam w górę o 5,7 proc. Zwiększony popyt obserwowaliśmy na całym świecie, również w UE, gdzie konsumpcja zwiększyła się o 2,4 proc. w 2016 roku - dodaje ekspert.  

Wspólnota zwiększyła więc eksport do krajów trzecich (w 2016 roku wzrósł o przeszło 20 proc.). Najbardziej opłacalny okazał się wywóz do Arabii Saudyjskiej, wspomnianych Stanów Zjednoczonych, Egiptu, Maroka, Singapuru, Chin, Japonii, Turcji, Kanady i Iranu. UE jako całość już przed boomem z ubiegłego roku była drugim na świecie - po Nowej Zelandii - eksporterem mlecznego tłuszczu.

masło, masła roślinne, tłuszcz mleczny, tłuszcz roślinny

Masło może być tłuszczem roślinnym. Konsumencie, czytaj etykiety

Masło zawiera minimum 80 proc. tłuszczu mlecznego i ani grama roślinnego, a dozwolone dodatki to jedynie beta-karoten oraz sól. Konsumenci powinni uważnie czytać etykiety, szczególnie, gdy cena towaru jest niska. Na sklepowych...

- Do tego w pierwszych miesiącach 2017 roku produkcja masła w UE zmniejszyła się rok do roku o prawie 6,5 proc. Spadła również u pozostałych największych eksporterów, w związku z czym mamy do czynienia ze znaczącą obniżką zapasów na rynku unijnym, a co za tym idzie ceny są na rekordowym poziomie. Dodatkowo należy zaznaczyć, że w Nowej Zelandii produkcja mleka charakteryzuje się sezonowością. W czerwcu i lipcu jest na minimalnym poziomie, więc masła na tamtejszym rynku także brakuje - wyjaśnia analityk.

W efekcie masło na światowych giełdach zacząć drożeć. Choć najmocniej odczuli to mieszkańcy Niemiec i Holandii, ceny poszybowały także w Polsce (trzeci producent w Europie). Jak podaje GUS, w pierwszej połowie 2017 roku nasza produkcja poleciała w dół o 2,6 proc. do 104 tys. ton.

- Należy pamiętać o tym, że ceny masła i rynek mleczarski w Polsce zależą od tego, co dzieje się na świecie. W kolejnym roku stawki powinny się obniżyć. Będzie to prawdopodobnie związane z tym, że podaż mleka na rynkach światowych powinna się zwiększać, w związku z tym wyższa będzie produkcja samego masła - kończy Paweł Wyrzykowski.
 

Poleć
Udostępnij