John Deere 8370R Auto Powr. Sto procent ciągnika
W ciągniku, którego rozstaw osi wynosi 3,05 m i wyposażony jest w zestaw opon 650/60 R34 z przodu i 900/60 R42 z tyłu, promień zawracania wynosi ponad 6,3 m. Oznacza to, że zawracamy w kole o średnicy ponad 12 m. Jednak dzięki automatycznej regulacji szybkości reakcji kół na obroty kierownicą odnosi się wrażenie, że zielony kolos jest nad wyraz zwrotny.
Choć na szczęście tego nie doświadczyliśmy, to John Deere zapewnia, że układ kierowniczy ACS utrzymuje sprawność nawet przy awarii jednego z podzespołów. Dlatego operator zachowuje kontrolę nad ciągnikiem nawet w przypadku wystąpienia niesprawności układu kierowniczego. Wygląda to tak, że w razie awarii głównego sterownika jego funkcje przejmuje drugi sterownik. W przypadku braku zasilania z alternatora jest ono doprowadzone bezpośrednio z akumulatora. Jeżeli silnik przestanie pracować i dostarczać olej hydrauliczny do układu, jego funkcje przejmuje napędzana elektrycznie pompa zapasowa.
Bezstopniowo, bezproblemowo
John Deere 8370R oferowany jest w naszym kraju standardowo w wersji AutoPowr. Oznacza to, iż prędkość jazdy zmienia się za pomocą przekładni bezstopniowej IVT. Wtedy użytkownik ma do kontrolowania prędkości jazdy trzy tryby i mały dżojstik. W trybie automatycznym zdajemy się na dopasowanie ustawienia przekładni oraz prędkości jazdy na podstawie spadku bądź wzrostu prędkości obrotowej silnika oraz obciążenia ciągnika. Do dyspozycji jest jeszcze niestandardowy tryb specjalny, który umożliwia operatorowi wprowadzenie parametrów do zastosowań specjalnych, np. tylko do pracy z WOM-em. W trybie ręcznym, który możemy także, jak dwa poprzednie, wybrać w terminalu CommandCenter, wyłączają się wszystkie funkcje automatycznej regulacji i tryb Eco przekładni. Dlatego jeśli chcemy jechać na tym trybie, musimy sporo elementów poustawiać.
Test John Deere'a 6210R Direct Drive
W teście postanowiliśmy sprawdzić, jak działa pełna automatyka i jak reaguje na obciążenie. Dlatego pracowaliśmy przekładnią w trybie automatycznym. Jedyne, co ograniczyliśmy, to obroty silnika do poziomu 1700 obr./min.
Naszym zdaniem można komputerowi pokładowemu zaufać. Przekładnia reagowała na wzrost obciążenia przy wjeżdżaniu pod górę i spadku przy zjeździe praktycznie bez opóźnienia. Wykonując mały test na trybie ręcznym, gdzie mieliśmy świadomość, iż nie wszystko ustawiliśmy tak jak trzeba, efekty były gorsze. Dlatego tryb ręczny nadaje się dla naprawdę doświadczonych operatorów, którzy wiedzą, jak ustawić ciągnik pod swoje potrzeby.
Sporo funkcji przekładni ułatwiających pracę mamy wręcz na wierzchu. Przykładem tego jest przycisk blokady pedału gazu. Działa podobnie jak typowy tempomat. Można zablokować elektroniczne położenie gazu, aby ciągnik zachowywał zadaną prędkość jazdy już bez naciskania pedału nożnego. Aby zdjąć tempomat, wystarczy delikatnie docisnąć pedał gazu, nacisnąć przycisk blokady lub nacisnąć pedał hamulca. Jeśli wtedy nie utrzymamy nogi na gazie, to ciągnik zwolni do prędkości pełzającej 0,5-2 km/h. Naszym zdaniem ta funkcja ma swoje zastosowanie w każdej pracy. Nam bardzo się podobała podczas pracy z agregatem uprawowym.