Kombajn John Deere z pomiarem tłuszczu i białka
Stosowany przez firmę z logo skaczącego jelenia skaner HarvestLab ma już 10 lat. Wszystko zaczęło się od sieczkarni polowych. John Deere jednak sukcesywnie poszerza jego zastosowanie w swoich, i nie tylko, maszynach. Teraz przyszła kolej na kombajny zbożowe.
HarvestLab to czujnik, który działa w oparciu o promieniowanie w paśmie bliskiej podczerwieni. Jest owocem współpracy marki John Deere z bardzo cenionym producentem sprzętu optycznego, niemiecką firmą Zeiss. Z czasem urządzenie przyjęło rozbudowaną nazwę HarvestLab 3000 i pod taką do dzisiaj występuje.
Opryskiwacze John Deere z technologią See&Spray
Skaner ma imponujące parametry. Wykonuje ponad 4000 pomiarów na sekundę. Warto też wspomnieć, że czujnik został nagrodzony srebrnym medalem Agritechnica 2011.
Przypomnijmy, że przy sieczkarni polowej operator w kabinie otrzymuje w czasie rzeczywistym dokładne dane na temat procentowej zawartości: suchej masy, białka ogólnego, skrobi, cukrów prostych, popiołu, włókna surowego, a także osobno jego frakcji ADF i NDF, czyli formy kwaśno-detergentowej i neutralno-detergentowej. Na tej bogatej liście brakuje jedynie tłuszczu.
Skaner zamontowany na rurze wysypowej sieczkarni polowej nie tylko pozwala zebrać, monitorować i dokumentować parametry paszy. Umożliwia też automatyczną regulację długości cięcia w celu uzyskania optymalnej gęstości i stopnia ubicia materiału w silosie czy na pryzmie, a także automatyczną regulację dawki inokulantu dla osiągnięcia optymalnej fermentacji.
Producent informuje, że technologia NIR daje oszczędności w paliwie (redukcja kosztów do 5%) oraz poprzez ograniczenie stosowania dodatków wspomagających zakiszanie nawet o 10%. Na ten moment HarvestLab 3000 jest przystosowany do pracy przy zbiorze: kukurydzy z całych roślin i w postaci LKS, lucerny, traw oraz tzw. GPS-u, czyli np. żyta kiszonkowego. Miejmy nadzieję, że z czasem dołączy jeszcze sorgo i słonecznik.
Nowości w sieczkarniach samojezdnych John Deere
Kolejne zastosowanie dla skanera to wóz asenizacyjny. Oparty na czujniku NIR system Manure Sensing analizuje wówczas na bieżąco skład gnojowicy bądź pofermentu. Brane są pod uwagę takie parametry, jak: azot całkowity, azot amonowy, fosfor, potas oraz sucha masa. HarvestLab 3000 pozwala zautomatyzować pracę systemu, aby w zależności od udziału danego składnika pokarmowego w nawozie, modyfikować tempo przepływu w stronę rozlewacza, celem utrzymania dawki na pożądanym poziomie. Może być to wartość stała bądź zmienna, np. w oparciu o mapę aplikacyjną i nawigację satelitarną.
HarvestLab obecnie pracuje jedynie z wybranymi producentami ciąganych i samojezdnych wozów asenizacyjnych, ale lista ta jest całkiem bogata. W gronie tym są takie marki jak: Joskin, Pichon, Samson, Rekordia, Kotte, Fliegl, Briri, Wienhoff, Veenhuis, Vervaet czy Vredo. Warto dodać, że mogą to być zarówno maszyny z pompą przepływową, jak i próżniową. Przy tych drugich jednak regulacja ilości nawozu na hektar będzie możliwa jedynie prędkością jazdy, co do automatyzacji wymaga systemu TIM, czyli zarządzania ciągnikiem poprzez komputer roboczy wozu.
- Cały artykuł można przeczytać w styczniowym wydaniu "Rolniczego Przeglądu Technicznego" ZAPRENUMERUJ