Trzoda chlewna powinna mieć ciągły dostęp do zabawek
Świnie są z natury ciekawskie i jeśli doskwiera im nuda interesują się ogonkami współtowarzyszy w kojcu. Stąd powszechny jest problem kanibalizmu. Komisja Europejska chce, aby hodowcy stosowali zabawki przez cały okres życia zwierząt, a także aby ciągle zajmowały one ich uwagę.
Hodowcy i producenci trzody chlewnej od 2003 r. mają obowiązek zapewnienia świniom zabawek w kojcach. Przedmioty te mają zapobiegać kanibalizmowi. W marcu 2016 r. KE opublikowała jednak nowe wytyczne dotyczące tych przedmiotów.
Prosięta, warchlaki czy tuczniki mają obecnie najczęściej dostęp do łańcuchów. Okazuje się jednak, że zdaniem specjalistów są one niewystarczające. Dlatego KE oczekuje, że państwa członkowskie rozpoczną pracę nad wynalezieniem nowych praktycznych rozwiązań.
Świnie lubią zabawki
Świnie powinny mieć ciągły dostęp do zabawek. Te z kolei powinny przyciągać uwagę zwierząt. Trzoda chlewna ma się nimi bawić wykorzystując w tym celu swoje ryje. Dalej portal Pig Progress informuje, że według zaleceń KE zabawki powinny być łatwe do mycia i utrzymania wystarczającej higieny. Ponadto świnie nie powinny ich żuć i zmieniać ich kształtu.
Zabawki w kojcu mają być tylko jednym z czynników odwracających uwagę świń od swoich współtowarzyszy. Zdaniem KE hodowcy powinni także zwrócić uwagę na jakość powietrza w chlewni, żywienie oraz higienę w kojcu i dobrostan zwierząt.
Rozwiązaniem łączącym kwestię zapobiegania kanibalizmowi oraz żywienia ma być słoma, całe rośliny kukurydzy bądź jej kolby oraz lucerna. Zawarty w nich błonnik pozytywnie wpływa na pasaż treści pokarmowej i zdrowie jelit. Problemem jest jednak możliwość zapychania kanałów odprowadzających gnojowicę.