Nieuczciwe wykorzystywanie przewagi kontraktowej?
Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wszczął postępowania właściwe wobec firm stosujących tucz kontraktowy. Tomasz Chróstny twierdzi, że spółki Agrifirm i Agri Plus mogą w nieuczciwy sposób wykorzystywać swoją przewagę kontraktową wobec hodowców trzody chlewnej.
Tucz kontraktowy (nakładczy) polega na tym, że rolnik - hodowca tuczy warchlaki na zlecenie koncernu mięsnego, producenta pasz lub za ich pośrednictwem.
Tuczniki są coraz tańsze
Organizator zobowiązuje się także do odkupu tuczników po ustalonej cenie, w umówionym czasie i osiągnięciu przez nie wyznaczonej wagi. W końcowym rozliczeniu potrąca należności za zakupione warchlaki, pasze i inne środki produkcji czy opiekę weterynaryjną, a także obniża wynagrodzenie za brak osiągnięcia określonych rezultatów, np. osiągniętej wagi lub poziomu zużycia paszy.
Tego typu umowy zawierają z hodowcami spółki Agrifirm i Agri Plus, wchodzące w skład dużych grup kapitałowych. Pierwsza spółka należy do niderlandzkiego producenta pasz Royal Agrifirm Group, drugi jest częścią Smithfield Foods, chińskiego koncernu WH Group - największego producenta wieprzowiny na świecie.
Animex i Agri Plus pomogły 30 szpitalom w Polsce
Zastrzeżenia szefa UOKiK po przeprowadzeniu postępowań wyjaśniających, w których przeanalizowane zostały zasady rozliczeń stosowane przez organizatorów tuczu, związane są ze sposobem ustalania końcowego wynagrodzenia dla rolnika.
Tomasz Chróstny uznał, że obciążanie dostawców nadmiernym ryzykiem może stanowić nieuczciwe wykorzystywanie przewagi kontraktowej przez duże firmy. Zlecający dostarcza zwierzęta, pasze oraz ścisłe wytyczne co do hodowli.
W niektórych przypadkach kontroluje również ściśle proces tuczu, z zapewnieniem opieki weterynaryjnej i leków włącznie. Tym samym zadanie rolnika sprowadza się w zasadzie do udostępnienia budynków inwentarskich oraz opieki nad tucznikami. Tymczasem od końcowego wynagrodzenia odejmowane są składniki zależące w dużej mierze od organizatora tuczu.
Zainwestowała w tucz kontraktowy
- Zaletą tuczu nakładczego jest względna stabilność współpracy z dużym kontrahentem. Stabilność ta nie może jednak uzasadniać pomniejszania wynagrodzenia w sytuacji, gdy dochodzi do niego pod wpływem czynników pozostających poza kontrolą samego hodowcy. Rolnik rozliczany jest za efekt, podczas gdy sama konstrukcja i warunki tuczu kontraktowego wskazują na możliwość jego działania w warunkach należytej staranności. Dzieje się tak dlatego, iż sam proces tuczu skonstruowany został w sposób, który ogranicza bezpośredni wpływ na efekty chowu po stronie rolnika. W konsekwencji zasady rozliczenia wydają się być tak skonstruowane, że niewspółmierne korzyści osiąga organizator, a nie hodowca - tłumaczy prezes Chróstny.
Tucz kontraktowy szansą na odbudowę pogłowia trzody chlewnej
- Wykorzystywanie przewagi kontraktowej stanowi poważne naruszenie obowiązującego prawa, to działanie na niekorzyść polskich rolników i producentów sektora rolno-spożywczego. Prawa, obowiązki i odpowiedzialność powinna w takim samym stopniu spoczywać na obu stronach umowy, zaś duże przedsiębiorstwa nie mogą wykorzystywać swojej pozycji do działania na szkodę mniejszych kontrahentów - zaznacza Tomasz Chróstny.
Prezes UOKiK ma kompetencje do interwencji w przypadku tego typu praktyk w sektorze rolno-spożywczym. Grozi za to kara finansowa do 3 proc. rocznego obrotu przedsiębiorcy.
- Informacje dotyczące hodowli i produkcji trzody chlewnej można znaleźć w dwumiesięczniku "Hoduj z Głową Świnie" ZAPRENUMERUJ