Cena tuczników w Polsce przestała maleć
Rynek wieprzowiny ustabilizował się w całej Unii Europejskiej. Wpłynęło na to wiele czynników, w tym większe sezonowe spożycie mięsa notowane na południu Europy w rejonach intensywnej turystyki.
Ograniczone przyrosty świń przekładają się na mniejszą podaż żywca. Zakłady, aby zmniejszyć koszty energii, nie utrzymują dużych zapasów mięsa wieprzowego.
Wolumen eksportu wieprzowiny do krajów trzecich odbywa się na poziomie poniżej oczekiwań unijnych handlowców, a wysoka cena w krajach UE utrudnia konkurowanie na rynkach azjatyckich.
VEZG 19 lipca. W Niemczech bez zmian
Obecnie tuczniki w Polsce skupowane są po stawkach zbliżonych do ceny niemieckiej VEZG. Krajowe spadki cen skupu świń obserwowane w ostatnich dwóch tygodniach zostały zatrzymane.
- Stabilizacji cenowej nie sprzyja sytuacja związana z ASF. Nowe ogniska w chlewniach powodują duże obawy i zaniepokojenie u sąsiadów ze względu na możliwość potencjalnego wstrzymania przemieszczania świń przez kilka tygodni w strefie zapowietrzonej i zagrożonej – komentuje Aleksander Dargiewicz, prezes Krajowego Związku Producentów-Pracodawców Trzody Chlewnej Polpig.
W Polsce po ostatnich nagłych spadkach, oficjalna cena maksymalna ustabilizowała się na poziomie 11,15 zł za kg w klasie E, czyli praktycznie zrównała się na poziomie giełdy VEZG.
- Cena i tak jest wysoka, ale rolnicy przyzwyczaili się do wyższych stawek, tym bardziej że jej spadek nastąpił w bardzo krótkim czasie, praktycznie w ciągu 1,5-2 tygodni o ponad złotówkę – mówi Bartosz Czarniak, hodowca świń oraz rzecznik prasowy PZHiPTCh Polsus.
17. ognisko ASF u świń potwierdzone!
Hodowca podkreśla, że mimo wysokiej stawki, która w cyklu zamkniętym umożliwia zysk, producenci w cyklu otwartym mogą notować straty lub balansować na granicy opłacalności.
Wielu rolników zakupiło bardzo drogie warchlaki, przez co pomimo dość niskiej ceny za pasze, ostateczny rachunek może być różny.
Zdaniem Czarniaka obecne stawki utrzymają się 2, maksymalnie 3 tygodnie. Po tym czasie możemy spodziewać się ponownie podwyżek. Dlaczego?
Obniżki wynikają z nagłej i niespodziewanej nadpodaży tuczników na rynku krajowym. Wzięła się ona m.in. ze wzmożonej sprzedaży tuczników ze obszarów, w których wybuchły ogniska ASF.
- Sama groźba wystarczyła do tego, ze właściciele zwierząt wypychali wszystko co się da, ponieważ trafienie do strefy zapowietrzonej oznacza zablokowanie sprzedaży na okres co najmniej 30 dni – mówi Bartosz Czarniak i dodaje:
- Efekt jest taki, ze w krótkim czasie zakłady bardzo szybko wypełniły grafiki. Ale skoro teraz biją dużo a świń brakuje to znaczy, że ten efekt chwilowej nadpodaży się skończy, co wpłynie na ponowne poszukiwanie surowca, a co za tym idzie wzrosty w cennikach.
