ASF dominował podczas tegorocznej konferencji w Puławach
Hodowcy i producenci trzody chlewnej, lekarze weterynarii oraz przedstawiciele świata nauki wzięli udział w międzynarodowej konferencji naukowej, która odbyła się 6-7 czerwca 2019 r. w Państwowym Instytucie Weterynaryjnym w Puławach.
Konferencja została poświęcona przede wszystkim zdrowotnym problemom w chowie świń. Towarzyszyło jej hasło: "Choroby świń o dużym znaczeniu ekonomicznym na tle sytuacji epizootycznej związanej z ASF". W konferencji wzięło udział 330 osób oraz 29 firm, które zaprezentowały swoją ofertę.
Wirus ASF stwierdzony w czterech gospodarstwach pochodził od dzików
Afrykański pomór świń był głównym tematem wielu wystąpień. W sumie swoje wykłady wygłosiło 15 prelegentów. Oprócz ASF-u poruszone zostały zagadnienia związane z PRRS-em oraz opornością bakterii na antybiotyki.
Konferencję otworzył dyrektor PIW-et PIB w Puławach prof. Krzysztof Niemczuk, który wspólnie z przedstawicielem ministerstwa rolnictwa oraz przewodniczącym komitetu organizacyjnego dr hab. prof. nadzw. Grzegorzem Woźniakowskim przywitali uczestników.
- Wirus ASF, który w tym roku dostał się do czterech gospodarstw w Polsce, pochodzi od dzików. Nie ma innej drogi szerzenia się tego patogenu - zapewniał w swoim wystąpieniu zastępca głównego lekarza weterynarii Paweł Niemczuk.
Szczepionka przeciwko ASF wymaga wielu lat prac. Póki co jej nie ma i w najbliższym czasie nie będzie. Zdaniem prof. Mariny Arias z Hiszpanii, która przedstawiła doświadczenia tego kraju w zwalczaniu pomoru, wirus ASF zdecydowanie różni się od CSF. Naukowcy wiązali duże nadzieje z tym, że oba te patogeny są do siebie podobne co znacznie ułatwiłoby opracowanie szczepionki przeciwko afrykańskiemu pomorowi świń.
Inspekcja Weterynaryjna protestuje. Będą blokady dróg
- ASF w Estonii szerzył się wraz z dzikami, najszybciej w trakcie trwania sezonu myśliwskiego, ale niestety dużą rolę odegrał też czynnik ludzki. Co ciekawe więcej ognisk wybuchało w dużych i wydawało się profesjonalnie zarządzanych fermach niż w małych przyzagrodowych gospodarstwach - mówił prof. Arvo Viltrop z Estonii.
Wirus ASF nie szerzy się szybko, stąd czynnik ludzki odgrywa tutaj istotne znaczenie. Niestety również w Polsce wskutek wielu zaniedbań został on przeniesiony na dalekie odległości przez człowieka.
- Coraz więcej mówimy na temat sprzętu rolniczego, który może być bardzo istotnym czynnikiem przenoszącym wirusa ASF do gospodarstw. Opony mają zazwyczaj gruby protektor, na którym patogen ten może zostać przewieziony na teren fermy - mówił prof. Grzegorz Woźniakowski.
Zespół rozrodczo-oddechowy świń był głównym tematem drugiej sesji konferencji. Prof. Tomasz Stadejek z SGGW w Warszawie oraz Gyula Balka z Uniwersytetu Weterynaryjnego w Budapeszcie przedstawili informacje na temat wirusa PRRS, możliwości jego wykrycia na fermie oraz zwalczania.
AGROunia w obronie polskich rolników
Lekarz weterynarii Szymon Nowaczyk z firmy Goodvaley opowiedział o nowych uregulowaniach prawnych dotyczących hodowli trzody chlewnej oraz przedstawił system produkcji tuczników bez użycia antybiotyków, który jest praktykowany w jego firmie.
- Program ten stosujemy już od kilku lat. W tym czasie znacząco obniżyliśmy zużycie antybiotyków. W 2015 roku zużywaliśmy 101 mg substancji aktywnej na kg sprzedanego żywca. W 2018 roku było to już 38 mg - mówił Szymon Nowaczyk.
Sten Moretensen z ministerstwa środowiska i żywności Danii oraz Kristian Moller z Narodowego Instytutu Weterynarii w Danii opowiedzieli o potencjalnej roli owadów w szerzeniu się wirusa ASF oraz znaczeniu bioasekuracji w duńskiej hodowli i produkcji świń.
- Muchy mogą mechanicznie przenosić wirusa, dlatego tak istotne jest eliminowanie ich populacji w chlewniach oraz stworzenie warunków, które uniemożliwią im przedostanie się do tych obiektów - mówił Sten Moretensen.
Spadek pogłowia trzody chlewnej w Chinach winduje światowe ceny
Podczas konferencji poruszone zostały również tematy związane z bioasekuracją, która jest główną bronią w walce z ASF. Jarosław Konarzewski z firmy Sanitbiotech przedstawił nowy polski produkt Janobio, którego substancją czynną jest podchloryn sodu.
- Ocenę skuteczności wirusobójczej tego preparatu, w tym na wirusa ASF, przeprowadzono w Instytucie Weterynaryjnym w Puławach. Jest on w pełni bezpieczny dla ludzi oraz zwierząt - mówił Jarosław Konarzewski.
Podczas konferencji poruszone zostały również tematy związane z opłacalnością produkcji trzody chlewnej w Polsce, a także sezonowością występowania wirusa ASF u świń oraz dzików w Polsce.
Więcej informacji na temat ASF poruszanych podczas międzynarodowej konferencji naukowej, która odbyła się 6-7 czerwca 2019 r. w Państwowym Instytucie Weterynaryjnym w Puławach, będzie można znaleźć w Hoduj z Głową Świnie nr 4/2019. ZAPRENUMERUJ