Konkurencyjność produkcji drobiarskiej może istotnie zmaleć
Drobiarze alarmują, że wprowadzenie obowiązkowego stosowania tzw. wskaźników białkowych w żywieniu drobiu, doprowadzi do utraty konkurencyjności polskiego mięsa drobiowego i spowoduje załamanie się całego sektora.
Polska jest największym w UE producentem mięsa drobiowego i co się z tym wiąże, znaczącym odbiorcą pasz. Ponad 50% tej produkcji jest przeznaczona na eksport.
Rozwój tego sektora był możliwy dzięki wytwarzaniu wysokiej jakości produktów przy zachowaniu dyscypliny związanej z kosztami produkcji.
Ognisko HPAI u drobiu. Poczekamy na uwolnienie od choroby
Pasze stanowią niezmiernie istotny czynnik kosztotwórczy, odpowiadający za ponad 70% kosztów produkcji drobiu.
Wejście w życie obowiązkowych celów wskaźnikowych wpłynie negatywnie na konkurencyjność tego sektora w szczególności, że żadne państwo Unii Europejskiej nie wprowadza podobnego obowiązku.
W wymiarze międzynarodowym należy też zauważyć, że bardzo ważną konsekwencją wejścia w życie niniejszego zakazu będzie zastąpienie krajowego mięsa drobiowego tańszym, sprowadzanymi z innych krajów UE i państw trzecich, które to będą pozyskiwane od zwierząt karmionych paszami GM.
Należy tutaj dodać, że w przypadku państw trzecich zagrożenie jest nie tylko ekonomiczne ale i jakościowe, gdyż wymogi produkcyjne w Polsce i UE są dużo wyższe niż w innych regionach świata.
"Chcielibyśmy podkreślić, że w związku ze zniesieniem ceł i kontyngentów nasz sektor mierzy się z ogromnym napływem taniego mięsa drobiowego z Ukrainy, które już wypiera nasze produkty z rynku UE. Gigantyczny ukraiński agroholding mięsny zarejestrowany na Cyprze, który nie musi spełniać rygorystycznych unijnych wymagań, ma pełen dostęp do rynku UE i według naszych informacji planuje dalsze zwiększenia produkcji" czytamy w komunikacie organizacji drobiarskich.
Drobiarze przeciwko wskaźnikom białkowym w żywieniu drobiu
Wprowadzenie rozwiązań pogarszających konkurencyjność krajowego mięsa drobiowego z całą pewnością pogłębi obecny kryzys, przyspieszy proces wygaszania produkcji, a w konsekwencji upadłości polskiego drobiarstwa.
W 2022 roku sektor drobiarski wyeksportował produkty o wartości przekraczającej 5 mld euro, co stanowi wielokrotność wartości importowanej śruty sojowej.
Gdyby można było bezproblemowo zastąpić śrutę sojową, szczególnie w produkcji brojlera kurzego i indyczego, czyli utrzymać ekonomikę produkcji na podobnym poziomie tzn. zużycie paszy na kg przyrostu, jak również osiągane wagi na wskazaną dobę życia, krajowymi surowcami białkowymi pochodzenia roślinnego typu groch, bobik, łubiny każda wytwórnia pasz tak by postąpiła.
Wprowadzenie obowiązku stosowania w paszach białkowych materiałów paszowych pochodzenia krajowego doprowadzi do drastycznych wzrostów ich cen, ponieważ będzie konieczność ich zakupu lub płacenia bardzo wysokich kar.
Drobiarze apelują do ministra o uznanie ich za podmioty skupujące zboże
Przy ograniczonej podaży krajowych surowców białkowych oraz braku możliwości wykorzystania importowanych, po rynkowych cenach, komponentów bez GMO, ich producenci natychmiast wykorzystają tę sytuację, nie zważając na jej konsekwencje dla sektora drobiarskiego.
Uprawa w naszych warunkach klimatycznych omawianych roślin białkowych wiąże się dla producentów z dużym ryzykiem pogodowym.
W związku z późnym okresem zbioru roślin strączkowych i bardzo często niekorzystnymi warunkami pogodowymi prowadzącymi do rozwoju pleśni i grzybów, a wręcz niekiedy do braku możliwości zbiorów.
W efekcie może dochodzić do sytuacji, że przy braku podaży odpowiedniej ilości na rynku krajowym omawianych materiałów paszowych, przez co producenci pasz będą karani za brak wypełnienia celu wskaźnikowego.
Książki warte polecenia: Sygnały kur nieśnych |Sygnały indyków