Kaczki i gęsi zamiast hodowli świń?

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (dk) | redakcja@agropolska.pl
19-02-2018,8:20 Aktualizacja: 19-02-2018,8:32
A A A

Trwa dyskusja, w jakim kierunku mogłyby pójść gospodarstwa, które m.in. w związku z afrykańskim pomorem świń (ASF) i kosztami związanymi z obowiązkową bioasekuracją, musiały lub będą musiały zaprzestać produkcji trzody chlewnej. Jedną z alternatyw miałaby być hodowla kaczek lub gęsi.

Co prawda na pierwszym miejscu w tym względzie Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej - Państwowy Instytut Badawczy - a wraz za nim resort rolnictwa - stawiają hodowlę bydła ras mięsnych, ale są też wskazywane inne drogi.

trzoda chlewna, świnie, ASF, wirus ASF, afrykański pomór świń

Mały błąd wystarczy. Łatwo "wnieść" ASF do gospodarstwa

Z gałęziami, sianem, czy z pola kukurydzy - takimi drogami rolnicy wprowadzali wirus afrykańskiego pomoru świń (ASF) do swoich gospodarstw. Mała niefrasobliwość w takich przypadkach kończy się ogromnymi stratami. O zwalczaniu ASF mówiono...
Dyrektor IERiGŻ-PIB prof. dr hab. Andrzej Kowalski podczas lutowego posiedzenia sejmowej komisji rolnictwa podkreślał, że jeśli chodzi o rynek krajowy kur niosek i jaj, to jest on nasycony. Kolejne gospodarstwa w tej specjalizacji pogłębiłyby już w pewnym sensie istniejącą, wyniszczającą konkurencję polsko-polską.

W opinii specjalistów z Instytutu w zakresie drobiu najbardziej opłacalną, przyszłościową i zagrożoną najmniejszym poziomem ryzyka jest hodowla kaczek lub gęsi. I mogą być one z powodzeniem hodowane w sposób naturalny w tych województwach, gdzie wystąpiły ogniska ASF.

- Hodowla nie wymaga dużych nakładów kapitałowych, co też jest bardzo ważne. Pamiętamy, że te województwa nie są najbogatszymi pod względem dochodów ludności rolniczej - wyjaśniał prof. Kowalski.

Przestrzegał z kolei przed "pakowaniem" gospodarzy w produkcję drobiarską prezes Polskiego Związku Zrzeszeń Hodowców i Producentów Drobiu Andrzej Danielak.

ptasia grypa, grypa ptaków, migracje ptaków, hodowla drobiu, fermy drobiu, drób

Wraca ptasia grypa i dziesiątkuje fermy drobiu

Francja zgłosiła do Światowej Organizacji Zdrowia Zwierząt nowe ognisko grypy ptaków w departamencie Landy w regionie Nowa Akwitania. Wirus zaatakował również w kilku innych państwach w różnych rejonach świata.   Krajowe...
- Chodzi o rolników, którzy nigdy nie prowadzili przemysłowej produkcji drobiarskiej na większą skalę, która ewentualnie dawałaby jakieś gwarancje zapłaty chociażby za pracę. Produkcja drobiarska jest tak mocno rozkręcona, że każde kolejne gospodarstwo, które będzie wchodziło na rynek bez zapewnienia systemowych możliwości zbytu, gwarantujących opłacalność, jest skazane na porażkę - wytykał Danielak.

Jak stwierdził, rynek gęsi jest "płytki" i bardzo konkurencyjny, a jednocześnie mało opłacalny, choć czasem daje się na nim zarobić.

- Jeśli chodzi o kaczki, to zgodziłbym się, że być może dałoby się trochę pokusić o ich hodowlę, bo rynek kaczek rozwija się, ale również nie gwarantuje żadnych opłacalnych cen. Tak więc prosiłbym o głębokie zastanowienie się przed pchaniem rolników, którzy nie mają zielonego pojęcia o drobiarstwie w tę dziedzinę gospodarki - apelował Andrzej Danielak.

ASF, afrykański pomór świń, walka z ASF, bioasekuracja, prawo

Bioasekuracja nie musi oznaczać likwidacji małych hodowli świń

Wprowadzenie zasad bioasekuracji w gospodarstwie rolnym nie musi być kosztowne - uważa prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych Wiktor Szmulewicz. Jego zdaniem małe gospodarstwa powinny jednak dostać w tym zakresie pomoc ze strony państwa. W końcu...
Wątpliwościami w tym temacie podzielił się również Aleksander Zaręba, przedstawiciel NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność".

- Proszę mi powiedzieć, skąd w skali kraju wziąć materiał wyjściowy do produkcji gęsi, jeśli producenci, którzy już dzisiaj to robią - a mój syn to robi - mają problemy? Cały czas chęci syna są obcinane poprzez to, że nie ma piskląt, nie ma stad zarodowych, bo przecież była ptasia grypa. W jej wyniku liczebność stad zarodowych została poważnie nadszarpnięta - zauważył Zaręba.

Jego zdaniem na produkcji kaczek nie da się zarabiać. - Z doświadczenia rodzinnego mogę powiedzieć, że jest to przelewanie z pustego w próżne. To taka satysfakcja, że ktoś się narobi i jak to się mówi, przysłowiowego gnoju się nawącha - podsumował działacz rolniczej "Solidarności".

Poleć
Udostępnij
Aktualne wydanie
Hoduj z głową świnie 6/2024

Hoduj z głową świnie:

-Choroba obrzękowa niejedno ma imię

-Białko paszowe - problem rzeczywisty czy wydumany?

-Remont stada własny lub z zakupu?

PRENUMERATA


 

Aktualne wydanie
Hoduj z głową bydło 6/2024

Hoduj z głową bydło:

-Czy i jak stosować aminokwasy chronione?

-Dlaczego wciąż przekarmiamy krowy białkiem?

-IBR, czyli wyzwanie dla nowoczesnych hodowców

PRENUMERATA