Hodowcy indyków zmuszeni do współpracy z niemieckimi firmami?
Hodowcy i producenci drobiu cały czas zmagają się z ogromnymi trudnościami. Do naszej redakcji napływają kolejne apele z prośbą o nagłośnienie ich trudnej sytuacji.
"Piszę do Państwa o pomoc i zainteresowanie się hodowcami drobiu, a konkretnie indyków. Sprzedajemy w tej chwili indyczki do uboju poniżej kosztów produkcji" napisała do nas hodowczyni indyków z miejscowości Iłowa w woj. warmińsko-mazurskim (nazwisko znane redakcji).
Hodowczyni informuje, że ubój następuje w późniejszych terminach niż w ustalonym wcześniej harmonogramie, co powoduje wzrost kosztów produkcji.
- Pandemia koronawirusa wywołała kryzys w polskiej branży drobiarskiej
- Hodowcy i producenci drobiu apelują o pomoc
- Rządowa tarcza antykryzysowa nie obejmuje hodowców i producentów drobiu
- Producenci indyków zaczynają współpracę z niemieckimi firmami
- Hodowcy zwracają uwagę na rosnące ceny pasz
Sprawdź jak ukształtowały się ceny żywca drobiowego
Hodowcy drobiu decydują się na współpracę z niemieckimi firmami
"Cena paszy rośnie a cena indyczki do uboju maleje. Jak mamy produkować? Kto nam pomoże? W tarczy antykryzysowej nie ma żadnej pomocy dla hodowców drobiu" pisze hodowczyni.
Hodowczyni indyków z Iłowej podkreśla przy tym, że jej rodzina, ale także innych producentów drobiu, znalazła się w bardzo trudnej sytuacji.
"Hodowcy zaczęli masowo przechodzić do niemieckich firm, bo oferują one godne ceny i warunki. Za chwilę nie będzie na rynku współpracy z polskimi producentami, bo wszystko znajdzie się w posiadaniu niemieckich firm" podsumowuje hodowczyni.
Apel o pomoc hodowczyni z Iłowej jest kolejnym, który trafił do naszej redakcji. W kwietniu zgłosili się do nas hodowcy drobiu z woj. śląskiego, którzy prowadzą niewielką fermę rodzinną i produkują około 300 ton żywca drobiowego rocznie. Więcej na ten temat znajdziesz TUTAJ.
- Książki warte polecenia: Sygnały brojlerów |Sygnały kur nieśnych