Zdrowe wymię to podstawa opłacalnej produkcji mleka
Ograniczenie stosowania antybiotyków w leczeniu krów, sposoby radzenia sobie z zapaleniem wymienia czy żywienie w obliczu mniejszych zbiorów pasz objętościowych. To główne tematy spotkania szkoleniowego, które zorganizowało Polskie Stowarzyszenie ds. Mastitis wraz z partnerami. Odbyło się ono 28 listopada w Minikowie w woj. kujawsko-pomorskim.
- 700 tys. ludzi na świecie rocznie umiera dlatego, że antybiotyki nie działają na niektóre bakterie. Według prognoz za 30 lat liczba ta może wzrosnąć do 10 mln. Dla porównania dzisiaj na choroby nowotworowe umiera rocznie 8 mln ludzi - mówił Tomasz Jankowiak z Polskiego Stowarzyszenia ds. Mastitis.
Mleko w skupie drożeje. Mleczarnie płacą więcej
Antybiotyki, zdaniem Jankowiaka, są potrzebne, ponieważ w medycynie weterynaryjnej ratują życie zwierząt, poprawiają ich dobrostan i zmniejszają cierpienie. Należy je jednak używać z głową i powinny być one narzędziem wykorzystywanym w ostateczności, a nie na początku leczenia.
Polska jest liderem wśród europejskich krajów, które nie ograniczyły zużycia antybiotyków. Wbrew pozorom nie stawia nas to w najgorszej pozycji. Przykłady krajów skandynawskich, w których drastycznie obniżono ich zużycie pokazują, że nie jest to dobra praktyka.
- Drastyczne obniżenie stosowania antybiotyków spowodowało, że w tych krajach zaczęły powracać chorobotwórcze bakterie, o których tamtejsi hodowcy już dawno zapomnieli - mówił Tomasz Jankowiak.
Czy przestrzeganie złotych zasad higieny doju w kontekście jakości pozyskiwanego mleka jest konieczne? Na to pytanie odpowiadał Jarosław Wieczorek z firmy Ecolab.
Mleko-Expo 2018, czyli polskie mleczarnie mają się czym chwalić
- 70 proc. ferm mlecznych które mają problemy z nadmierną liczbą komórek somatycznych (LKS) nie przestrzega zasad higieny doju jak np. wytarcie strzyka do sucha przed założeniem aparatu udojowego - mówił Jarosław Wieczorek.
Na jakość mleka wpływa również stan urządzeń udojowych oraz zbiorników, w których jest ono przechowywane.
- Regularne sprawdzanie np. schładzalnika mleka jest niezwykle istotne. Warto robić to samemu, ponieważ serwis przyjeżdża do nas raz na 2-4 miesiące - mówił Jarosław Wieczorek dodając:
- Przy okazji mam pytanie. Czy wiecie jakie czynności wykonują ludzie serwisujący wasze urządzenia? Żeby tak było poproście ich o to, aby odnotowali na kartce wszystkie wykonane przez siebie czynności i podpisali się pod tym. Wtedy faktycznie wezmą za to odpowiedzialność.
Monitoring stada jako element strategii zwalczania mastitis to temat wystąpienia Dawida Osowczyka z firmy Zoetis.
Pasze wciąż są drogie mimo że surowców nie brakuje
- Systemy monitorujące pomagają kontrolować zdrowotność stada. np. przez notowanie czasu przeżuwania krów. W normalnych warunkach wynosi on od 450 do 500 minut. Gdy zaczynają się problemy zdrowotne związane z mastitis, które są niewidoczne klinicznie, czas przeżuwania maleje poniżej 450 minut - mówił Dawid Osowczyk.
Lekarz weterynarii Jarosław Starczewski z firmy Vetoquinol mówił o nowoczesnej diagnostyce i celowanym leczeniu mastitis. Zwrócił uwagę na to, jak ważnym narzędziem w rękach hodowców jest TOK czyli Terenowy Odczyn Komórkowy.
- Mleko powinno się znaleźć w każdym zagłębieniu na płytce w ilości maksymalnie 2 mililitrów. Dolewamy do niego płyn wskutek którego dochodzi do rozerwania błony komórkowej wszystkich komórek obecnych w mleku - mówił Jarosław Starczewski.
Jak sobie radzić sobie z brakiem paszy objętościowej? Na to pytanie starał się odpowiedzieć dr Zbigniew Dzionek z firmy Schaumann.
EuroTier 2018. Innowacyjny aparat udojowy od DeLaval
- Przede wszystkim musimy określić ilość zebranej przez nas paszy, aby zaplanować jej zużycie. Następnie określić jaka pasza jest skarmiana w konkretnej grupie zwierząt, jakie mamy alternatywy i jakie komponenty będziemy musieli dokupić - mówił dr Zbigniew Dzionek.
Z pomocą przychodzą nam produkty uboczne jak kukurydziany gluten paszowy, młóto browarniane, pulpa ziemniaczana czy wysłodki kiszone lub melasowane.
Spotkanie zakończył Przemysław Błaszczyk z firmy Hipra, który mówił m.in. o tym, jak na przestrzeni lat zmieniały się bakteryjne przyczyny mastitis.
- W latach 60-tych XX wieku 90 proc. przypadków zapaleń wymienia było wywołane przez bakterie zakaźne. W efekcie opracowano i wprowadzono w życie pięciopunktowy plan walki z tą chorobą, który obejmował kontrolę sprzętu, leczenie i rejestrację klinicznych przypadków, dezynfekcję poudojową, dywanowe zasuszanie pod osłoną antybiotyku oraz eliminację ze stada sztuk chronicznie chorych - mówił Przemysław Błaszczyk.
Program przyniósł efekty, jednak miejsce bakterii zakaźnych zajęły środowiskowe, które obecnie odpowiadają za 80 proc. przypadków mastitis.
Konferencja została zorganizowana przez Polskie Stowarzyszenie ds. Mastitis oraz przez firmy Ecolab, Zoetis, Vetoquinol, Schaumann oraz Hipra.