Powstanie definicja zrównoważonej produkcji wołowiny
Redukcja emisji gazów, obniżenie zużycia antybiotyków czy poprawa profilaktyki oraz dobrostanu zwierząt. To niektóre elementy tworzonej definicji zrównoważonej produkcji wołowiny.
We wrześniu odbyło się posiedzenie grupy roboczej "Wołowina" Copa-Cogeca oraz grupy dialogu społecznego "Wołowina" przy Komisji Europejskiej. Na obu spotkaniach Polskę reprezentował ekspert Federacji Branżowych Związków Producentów Rolnych Jerzy Wierzbicki, prezes Polskiego Zrzeszenia Producentów Bydła Mięsnego.
Podczas posiedzenia zdecydowano, że grupa robocza rozpocznie prace nad stworzeniem definicji zrównoważonej produkcji wołowiny. Ma to związek z trwającymi w Komisji Europejskiej przygotowaniami nad stworzeniem propozycji legislacyjnej dotyczącej definicji zrównoważonego rolnictwa.
Pogłowie bydła rośnie. Wciąż najwięcej jest krów
Zrównoważona produkcja bydła mięsnego
- Podoba mi się definicja Europejskiego Zielonego Stołu Zrównoważonej Wołowiny. Tam są cztery najważniejsze obszary. Środowisko, czyli redukcja emisji gazów o 15% w okresie 5 lat przez stosowanie specjalnych praktyk w tym m.in dodatków paszowych. Obniżenie zużycia antybiotyków o 50% i całkowita rezygnacja w hodowli z antybiotyków stosowanych także u ludzi - mówi Jerzy Wierzbicki i dodaje:
- Są to również poprawa profilaktyki oraz dobrostanu zwierząt i osiągniecie w ten sposób zmniejszonej liczby upadków bydła. I wreszcie aspekt ekonomiczny, czyli zmniejszenie ilości wypadków w gospodarstwie oraz przygotowanie biznes planu w formie pisemnej.
Hodowcy, którzy podejmą te wysiłki, automatycznie zostaną uznani za rolników, którzy prowadzą produkcję bydła mięsnego w sposób zrównoważony.
Skutki przyjęcia dyrektywy IED
Przedmiotem dyskusji była także kontrowersyjna dyrektywa o emisjach przemysłowych (IED) która zakłada, że gospodarstwa rodzinne powyżej 150 dużych jednostek przeliczeniowych (DJP), będą traktowane jako instalacje rolno-przemysłowe.
Hodowcy bydła mięsnego zaprezentowali najpiękniejsze zwierzęta
Z analiz Copa-Cogeca wynika, że proponowane zmiany doprowadzą do wzrostu obciążeń administracyjnych oraz kosztów i dotkną 184 tys. gospodarstw w całej Unii Europejskiej.
Wprowadzenie tych przepisów zakłóci warunki handlu międzynarodowego i osłabi konkurencyjność unijnej żywności na światowych rynkach. Jednocześnie nikt nie ma pewności czy uda się wynegocjować z krajami trzecimi warunki lustrzane czyli wprowadzić do umów handlowych takie same wymagania dla towarów importowanych.
- Komisja Europejska powinna zawiesić pracę nad dyrektywą i wrócić do niej dopiero, gdy będzie wiedziała co udało się jej uzgodnić z krajami trzecimi - mówi Jerzy Wierzbicki.
Copa-Cogeca uważa, że pogorszenie konkurencyjności unijnych rolników będzie oznaczać także łatwiejsze wejście zagranicznej konkurencji na rynek UE.
Komisja Europejska twierdzi, że dyrektywa IED przyniesie zyski unijnej gospodarce przez redukcję emisji gazów cieplarnianych. W związku z tym zaproponowano, aby część z nich została przeznaczona dla rolników na wspomaganie tzw. zielonej transformacji zwłaszcza teraz, gdy mierzą się oni z rosnącymi kosztami produkcji związanymi z wysokimi cenami energii oraz problemem suszy.
Więcej informacji na temat hodowli bydła oraz produkcji mleka znajdziesz w magazynie "Hoduj z Głową Bydło" ZAPRENUMERUJ
Książki warte polecenia: Sygnały racic|Rozród - Praktyczny przewodnik zarządzania rozrodem (Cow Signals)