Pogłowie bydła w Australii maleje. Kryzys na rynku mleka i wołowiny
Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka na podstawie informacji organizacji Meat and Livestock Australia informuje, że w kraju tym prognozowany jest największy od 10 lat spadek narodowego stada bydła.
Pogłowie bydła w Australii do czerwca tego roku miało wynieść 26,2 mln sztuk. Prognoza ta została jednak znacząco obniżona aż o 1 mln zwierząt do 25,2 sztuk bydła. Oznacza to spadek wielkości 7,7 proc. rok do roku.
Hodowcy zaczęli sprzedawać zwierzęta zarówno do ubojni jak i na eksport.
Udział krów w pogłowiu bydła przeznaczonego do uboju wyniósł 54 proc., a średnio w ciągu ostatnich 12 miesięcy 52 proc.
Nie ma decyzji w sprawie bezpańskich krów z Deszczna
Susza i niedobory pasz doskwierały hodowcom zarówno w ubiegłym roku jak i od początku bieżącego. W efekcie w pierwszych dwóch miesiącach ubitych zostało o 11 proc. więcej sztuk niż rok wcześniej.
Hodowcy i producenci bydła w Australii oprócz suszy borykają się również z sezonowymi powodziami, zwłaszcza w północno-zachodnim regionie Queensland.
Podczas powodzi, jak informuje PFHBiPM, zginęło około 500 tys. sztuk bydła.
Osiągnięcie normalnej dla Australii wielkości pogłowia tj. około 28 mln sztuk, zdaniem analityków zajmie kilka lat.
Organizacja Meat and Livestock prognozuje spadek produkcji wołowiny na poziomie 2,6 proc. do 2,25 mln ton w porównaniu z ubiegłym rokiem.
Eksport wołowiny z Australii w bieżącym roku ma być mniejszy o 3,4 proc. i wynieść 1,6 mln ton. W przyszłym, roku ma się on zmniejszyć o kolejne 9 proc. Podobnie będzie wyglądać eksport żywych zwierząt.
Głównymi odbiorcami australijskiej wołowiny, jak podaje PFHBiPM, są Japonia, Stany Zjednoczone, Chiny oraz Korea Południowa.