Na mleku można dziś zarobić, ale problemów nie brakuje
30 stycznia Lubelski Ośrodek Doradztwa Rolniczego zorganizował w Sitnie koło Zamościa konferencję dotyczącą aktualnych problemów w produkcji mleka. Przyjechało na nią wielu hodowców bydła mlecznego z całej Lubelszczyzny.
Lekarz weterynarii Wojciech Ptak, reprezentujący firmę TMM Hipra Polska, wygłosił wykład "Wpływ IBR na ekonomiczne aspekty w stadach bydła mlecznego".
- IBR to nie jest tylko choroba układu oddechowego. Ma również negatywny wpływ na produkcję mleczną, na przyrosty w stadach bydła mięsnego, jak i na rozród - przyznał specjalista.
Jak walczyć z IBR? Praktyczne rady dla hodowców krok po kroku
Przestrzegając zasad programu bioasekuracji można usunąć wirusa ze stada. - Jeśli nawet osiągniemy status "wole od IBR", moim zdaniem, przerywanie programu jest niebezpieczne w naszych warunkach, gdzie stad jest dosyć dużo i nie wiemy, które są dodatnie, a które ujemne - wyjaśnił Wojciech Ptak.
Bardzo ważne jest to, że przy tej chorobie w późniejszej fazie nie widzimy objawów klinicznych, a ponosimy wszystkie konsekwencje ekonomiczne - spada produkcja mleka, spada rozród. - Jeśli na skuteczne unasiennienie potrzebujemy 2-3 słomki, jeśli mamy dużo innych chorób, to należy zrobić badanie krwi ich przyczyną może być wirus IBR, który obniża też odporność zwierząt - zaznaczył przedstawiciel TMM Hipra Polska.
Producenci mleka mają swoje żniwa. Ceny surowca rekordowe
- Mleczarnie i gospodarstwa muszą się dostosować do wymogów rynku. W przypadku gospodarstw na pewno podroży to koszty produkcji, ograniczy dostępność wartościowych komponentów białkowych - śruty sojowej poekstrakcyjnej, czy koncentratów białkowych opartych o ten komponent - zauważył Tomasz Czop.
Przyznał, że występuje też soja bez GMO, ale jest ona już w tej chwili trudno dostępna.
- Pomimo tego, że ma gorsze parametry jest znacznie droższa. Gdyby zakaz GMO został wprowadzony obligatoryjnie dla wszystkich grup żywieniowych, może to doprowadzić do sytuacji, że ten produkt będzie nieosiągalny. Przełoży się to na wyższe koszty produkcji, gorsze wyniki, dłuższe okresy chowu i tuczu zwierząt - ostrzegł specjalista.
Z kolei Joanna Pieńkowska z firmy DeLaval radziła, jak przez odpowiednie żywienie dojść od zdrowego cielęcia do wydajnej krowy.
Na zakończenie Grażyna Różycka, specjalista do spraw hodowli w LODR Końskowola omówiła aktualne informacje dla gospodarstw, produkujących mleko.