Chore i martwe krowy w ubojni. Jest stanowisko głównego lekarza weterynarii
Krowy trafiały w środku nocy do jednej z rzeźni w województwie mazowieckim, gdzie były zabijane bez nadzoru lekarza weterynarii. Proceder ten ujawnili dziennikarze "Superwizjera" TVN. Główny lekarz weterynarii wydał stanowisko w tej sprawie.
"Główny lekarz weterynarii przypomina, że odpowiedzialność za bezpieczeństwo żywności oraz zachowanie warunków humanitarnego uboju zwierząt należy do obowiązków przedsiębiorstwa sektora spożywczego. W ramach obowiązku zapewnienia dobrostanu zwierząt w czasie uboju, od 1 stycznia 2013 r. w każdej rzeźni działającej w UE funkcjonuje stanowisko pełnomocnika do spraw dobrostanu zwierząt, do którego podstawowych obowiązków należy nadzór nad przestrzeganiem zasad humanitarnego uśmiercania zwierząt" - czytamy w komunikacie GLW.
Chore krowy przerabiane na kebaby. Branża mięsna zapowiada reakcję
Główny lekarz weterynarii informuje również, że materiały dotyczące sytuacji przedstawionej w jednym z zakładów na terenie województwa mazowieckiego, dotyczą rażącego naruszenia prawa ochrony zwierząt.
Czynności te prowadziły do celowego zadawania cierpienia zwierzętom gospodarskim ze szczególnym okrucieństwem.
Materiały te dowodzą, że ujawniony proceder spełniał znamiona działalności nielegalnej. Był on prowadzony umyślnie nocą w celu uniknięcia nadzoru urzędowego.
Główny inspektorat weterynarii poinformował również, że w nocy z 14 na 15 stycznia 2019 r., około godziny 22, powiatowy lekarz weterynarii w Ostrowi Mazowieckiej podjął czynności w związku z zawiadomieniem o podejrzeniu prowadzenia nielegalnego uboju na terenie powiatu ostrowskiego.
Krowa po wycieleniu jechała w... soli drogowej. Transporty grozy
Czynności te były prowadzone razem z policją na terenie posesji, na której zostały porzucone środki transportu. Znajdowało się w nich osiem sztuk bydła. Lekarz próbował ocenić ich stan zdrowia.
"Została przeprowadzona ocena lekarsko-weterynaryjna stanu zdrowia zwierząt, na podstawie której zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt, podjęto decyzję o konieczności bezzwłocznego uśmiercenia zwierząt w celu skrócenia ich cierpienia. Wszystkie czynności humanitarnego uśmiercenia zwierząt, przeprowadzone przez lekarza weterynarii, zakończyły się około godziny 2.00 dnia 15 stycznia 2019 r. W godzinach porannych zwłoki zwierząt zostały przewiezione do zakładu utylizacyjnego" - czytam w komunikacie GLW.
Główny lekarz weterynarii informuje, że udało się ustalić właścicieli zwierząt, pośrednika oraz osoby z danego zakładu, które były odpowiedzialne za dobrostan zwierząt w rzeźni.
Protest w inspekcji weterynaryjnej zagraża bezpieczeństwu żywności
Wszystkie ustalenia poczynione przez służby weterynaryjne przekazane zostały organom ścigania. Policja zabezpieczyła materiał dowodowy na terenie zakładu i prowadzi dalsze czynności śledcze.
"Wystąpiono do policji o ustalenie miejsc i adresów przekazanych przez służby weterynaryjne numerów telefonów osób ogłaszających chęć sprzedaży lub zakupu bydła z urazami. Niezależnie od działań policji służby weterynaryjne wdrożyły postępowanie administracyjne względem podmiotów, o których mowa powyżej" - czytamy w stanowisku GLW.
Główny lekarz weterynarii zarządził natychmiastowe przeprowadzenie kontroli na terenie Polski przez inspekcję weterynaryjną. Mają być one realizowane w ścisłej współpracy m.in. ze służbami policji, inspekcji transportu drogowego i prokuratury.
Pełną treść komunikatu głównego lekarza weterynarii w tej sprawie można znaleźć TUTAJ.