Krowa po wycieleniu jechała w... soli drogowej. Transporty grozy
Kary i zakazy posypały się podczas dwudniowej akcji prowadzonej przez funkcjonariuszy Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Katowicach. Podczas wszystkich skontrolowanych przewozów zwierząt stwierdzono nieprawidłowości.
Inspektorzy sprawdzali transporty w okolicy miejscowości Woźniki w powiecie lublinieckim. Jednym z drobniejszych przewinień, ale stwierdzonym aż w trzech przypadkach, było zlekceważenie obowiązku rozdzielania samców od samic. Zwierzęta różnej płci podróżowały w jednej przestrzeni ładunkowej.
Przewoził martwe i wycieńczone bydło z połamanymi nogami
Inny dostrzeżony przez kontrolerów błąd, to przewóz bydła w zbyt niskiej ładowni.
"Jeden z przewoźników załadował zwierzęta na dwóch pokładach, jeden nad drugim. Aby pojazd nie był zbyt wysoki, drugi pokład zamontował tak nisko, że ranił grzbiety zwierząt na dolnym pokładzie. Niewiele lepiej miało się bydło na drugim piętrze. W innym pojeździe sytuacja była podobna, choć bydło było załadowane tylko na dole pojazdu. Kierowcy po prostu nie chciało się podnosić pokładu, żeby zwierzęta miały dość miejsca" - relacjonuje katowicki WITD.
Jakby tego było mało, w obu pojazdach przegrody boczne oddzielające zwierzęta były niewłaściwe i raniły je. Wszystkie byki były przywiązane za rogi do burt pojazdów.
Najbardziej drastyczny widok spotkał jednak inspektorów w kolejnym wozie, w którym przewożono krowę po porodzie. Nie dość, że wyglądała na ciężko chorą, to - jak stwierdzono - leżała na podłodze, którą kierowca oblodził, używając... soli drogowej.
Przewóz zwierząt oraz ubój gospodarczy pod lupą NIK
W trzech przypadkach z uwagi na bliskość miejsca rozładunku kierowcom pozwolono jechać, ale opiekunowie zwierząt zostali ukarani mandatami po 1000 zł każdy. Do czwartego transportu już jednak nie dopuszczono. Pojazd był tak mały, że 5 krów ledwo się w nim mieściło.
"Było tak ciasno, że zwierzęta nie mogły w ogóle się poruszyć. Inspektorzy nakazali przedsiębiorcy przeładunek. Musiał zapewnić dodatkowy pojazd i rozdzielić zwierzęta. Przy okazji dostarczono wymagane dokumenty, których w chwili zatrzymania nie było w samochodzie. W tym przypadku nałożono mandat w wysokości 500 zł" - podaje katowicki inspektorat.
Dane przedsiębiorców lekceważących zasady transportu zwierząt oraz ich przewinienia zostaną przekazane wojewódzkiemu lekarzowi weterynarii, by mógł podjąć dalsze kroki w sprawie niehumanitarnego traktowania zwierząt.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl