Składniki pokarmowe w glebie to dziś za mało

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Daniel Alankiewicz | redakcja@agropolska.pl
11-04-2016,14:20 Aktualizacja: 11-04-2016,14:27
A A A

Zawartość próchnicy w glebie jest jednym z najważniejszych czynników decydujących o jej żyzności oraz wpływających na wzrost roślin, wysokość plonu i jego jakość. Większość polskich gleb jest uboga w próchnicę.

W zależności od regionu gleby ubogie w próchnicę i słabo próchniczne, o zawartości mniejszej niż 2 proc. stanowią od 40 do 72 proc. gruntów rolnych. W ostatniej dekadzie przez intensywne uprawy, monokulturę i zbieranie słomy, zawartość próchnicy w glebach polskich spadła o około 40 proc. i jest najniższa spośród krajów Unii Europejskiej. Do czynników wpływających
na zawartość próchnicy w glebie należy m.in. nawożenie.

Gleba mało znana rolnikom

Najwyższa Izba kontroli ujawniła w raporcie, że tylko nieliczni polscy rolnicy badają glebę przed zastosowaniem nawozów mineralnych. Większość stosuje nawozy na oko, ryzykując zastosowanie na polu albo zbyt małych, albo - co się zdarza częściej - zbyt dużych dawek.

W pierwszym przypadku może to powodować niedożywienie roślin uprawnych, ale - co ważniejsze - zbyt duże dawki nie pozostają bez wpływu na zanieczyszczenie środowiska naturalnego i podnoszą koszty produkcji.

Według NIK odsetek polskich gospodarstw, korzystających z usług agrochemicznych, czyli badania gleby w celu określenia jej potrzeb nawozowych, jest bardzo niski. W latach 2011-2014 czyniło tak tylko 8 proc. gospodarstw. Częściej glebę badają właściciele większych gospodarstw (> 20 ha), ale i tak robi to zaledwie co piąty rolnik.

Racjonalne nawożenie roślin uprawnych ma tymczasem coraz większe znaczenie. Stosowanie zbyt dużej ilości nawozów wpływa na zanieczyszczenie wód i gleb m.in. azotanami i fosforem. Ponadto, nieracjonalne nawożenie zwiększa koszty prowadzenia upraw, nie gwarantując w zamian większych plonów. Dlatego tak ważne jest uświadomienie rolnikom sposobów odpowiedniej dbałości o glebę, środowisko naturalne i uprawy, a przede wszystkim konieczności zbadania gleby przed podjęciem decyzji o rodzaju i ilości stosowanych nawozów.

Plan nawozowy w gospodarstwie

Stosowanie nawożenia zgodnie z opracowanym dla danego gospodarstwa planem nawozowym jest podstawowym założeniem rolnictwa zrównoważonego obok dbałości o żyzność gleby - głównego dla rolnika środka produkcji.

Należy przy tym uwzględnić zapobieganie erozji, regularne analizy gleby, poprawę jej aktywności mikrobiologicznej, koniecznie z zachowaniem zasad integrowanej produkcji rolnej. Wpisuje się to w zasadę zasobooszczędnego stosowania nawozów, szczególnie azotu i fosforu, czyli w podstawową wytyczną nowych regulacji opracowanych w tym zakresie przez Komisję Europejską. Zawiera się to także w akcji ministerstwa rolnictwa "Racjonalna gospodarka nawozami - stop startom azotu i fosforu".

Badanie gleby pod względem zawartości makroelementów powinno się wykonywać co najmniej raz na 4 lata, a na zawartość azotu mineralnego pod każdą uprawę. Pozwala to po pierwsze, zbilansować nawożenie i dostarczyć składniki pokarmowe potrzebne na danym stanowisku pod konkretną uprawę, a  po drugie wpływa na racjonalizację kosztów.

Warto przypomnieć, że nawożenie to uzupełnianie brakujących składników pokarmowych w glebie (typ, rodzaj, pH, przedplon) w kontekście potrzeb pokarmowych konkretnych upraw, przy założeniu określonego poziomu plonowania.

Racjonalne gospodarowanie nawozami

W Polsce od kilkunastu lat rośnie zużycie nawozów mineralnych (azotowych, fosforowych i potasowych): od 93,2 kg/ha w sezonie 2001/2002 do 133 kg/ha w 2012/2013. W minionym zużycie było tylko nieznacznie mniejsze niż rok wcześniej, ale za to spadło bardzo (18,6 proc.) nawożenie wapniem. Według ekspertów, brak powszechnych badań gleby na zasobność i brak planowania w zakresie nawożenia może być jedną z ważniejszych przyczyn wzrostu zużycia nawozów.

Tymczasem do racjonalnego nawożenia powinno się przywiązywać dużo większą wagę. Wskazuje na to m.in. doświadczenie najbardziej rozwiniętych rolniczo państw europejskich, w których poziom nawożenia stabilizuje się lub nawet spada. Na przykład w sezonach 2002/2003-2012/2013 we Francji nawożenie nawozami mineralnymi spadło z 134,3 kg/ha do 86,9 kg/ha, a w Niemczech z 153 kg/ha do 141,3 kg/ha.

W tych krajach świadomość ekologiczna jest wysoka, a ponadto dzięki wynikom przeprowadzanych systematycznie badań gleby rolnicy wiedzą, że nie muszą wzbogacać gleby, kiedy zawartość składników pokarmowych jest na właściwym poziomie.

Aktywne odżywianie roślin i gleby

Standardowe nawożenie składnikami pokarmowymi to dziś za mało, samo dokorzeniowe nawożenie roślin przez glebę to też często zabieg niewystarczający - zwłaszcza przy dużych dysfunkcjach gleby i w ekstremalnych warunkach pogodowych, z którymi rolnicy mają coraz częściej do czynienia. Dlatego tym bardziej rośnie potrzeba dolistnego dokarmiania roślin, ale też nawożenia samej gleby w celu zahamowania niekorzystnych zmian w niej zachodzących (stepowienie, utrata żyzności, skutki monokultury, zbyt intensywna mechanizacja i chemizacja, ograniczenie nawożenia organicznego).

Efektem tego jest przede wszystkim utrata pojemności sorpcyjnej - wodnej, pokarmowej,  ograniczone życie mikrobiologiczne, zakwaszenie, zasolenie, utrata struktury gruzełkowatej i prawidłowej agregacji gleby, podeszwa płużna itp. Niestety, procesy te sprzyjają występowaniu suszy glebowej.

Obok nawozów uzupełniających składniki pokarmowe w glebie i wpływających korzystnie na stan zdrowotny gleby, wskazane jest równoczesne odżywianie roślin nawozami dolistnymi. Mowa tu
o dokarmianiu, czyli o dolistnym uzupełnianiu brakujących składników pokarmowych w roślinie w trakcie wegetacji.

W badaniach fluorymetrycznych, przeprowadzanych co roku przez pracowników Timac Agro Polska w gospodarstwach na terenie kraju w okresie wegetacyjnym aż 97,66 proc. pomiarów (wieloletnie dane średnie) wskazuje na mniejsze lub większe niedobory składników pokarmowych w roślinie lub obniżony indeks fotosyntetyczny.

Najczęściej brakuje: azotu (48,38 proc.), magnezu (31,34 proc.), manganu (7,06 proc.), żelaza (5,06 proc.), boru (4,16 proc.), potasu (1,98 proc.), wapnia (1,62 proc.) i innych. Dwa pierwsze to podstawowe pierwiastki biorące udział w procesie fotosyntezy.

Do czynników stresowych, ograniczających fotosyntezę, najczęściej należy wysoka temperatura i susza, ale także niedobory składników biorących aktywny udział w procesie fotosyntezy.
Ważnymi elementami aktywnego odżywiania roślin i gleby są systematyczne jej badania w celu określenia zawartości składników pokarmowych oraz fluorymetryczne badania stanu odżywienia roślin w czasie ich wegetacji. Chodzi tu o zasadę, aby uzupełniać brakujące składniki pokarmowe zarówno w glebie, jak i w roślinie, z uwzględnieniem potrzeb pokarmowych roślin i ze szczególną dbałością o samą glebę.

Zmiany klimatu, coraz więcej zjawisk ekstremalnych

Zmiany klimatu stają się coraz groźniejsze. W pierwszej dekadzie XXI w., z powodu ekstremalnej pogody (powodzie, susze, upały, tornada i cyklony) życie straciło 370 tys. ludzi. Jak wynika z raportu opublikowanego przez Światową Organizację Meteorologiczną to aż o 20 proc. więcej niż dekadę wcześniej. W tym czasie zniszczonych zostało - w większym lub mniejszym stopniu - kilkadziesiąt milionów hektarów upraw, przyczyniając się do głodu w wielu regionach świata.

Była to też najcieplejsza dekada, od kiedy rozpoczęto dokładne pomiary, czyli od 1850 roku. Brytyjskie Biuro Meteorologiczne (Met Office) twierdzi, że od stycznia do września 2015 roku średnia dzienna temperatura przekroczyła przeciętną z XIX wieku dla lat 1850-1900 aż o 1,02 stopnia Celsjusza. Co więcej, naukowcy spodziewają się, że to nie koniec rekordów.

Raport ONZ opublikowany w 2011 roku w Durbanie głosi, że Ziemia gwałtownie się ociepla, w związku z czym, będzie coraz więcej ekstremalnych zjawisk pogodowych. Na świecie jest coraz  goręcej, a rosnące temperatury przyniosą więcej powodzi i susz. Synoptycy twierdzą, że bieżący rok może być trzecim z rzędu rekordowo gorącym.

W ubiegłym roku fala upałów mocno odcisnęła swoje piętno na uprawach. Przedstawiciele branży ubezpieczeniowej wycenili ubiegłoroczną suszę na 1,5 mld zł strat. Według Biznes.pl, z ponad 1,3 mln rolników objętych obowiązkiem ubezpieczenia upraw  polisę na wypadek suszy wykupiło dokładnie 86. Od 1 lipca 2008 roku, wszyscy rolnicy otrzymujący unijne dopłaty mają obowiązek ubezpieczyć co najmniej połowę posiadanych upraw - Ustawa o ubezpieczeniu upraw rolnych i zwierząt gospodarskich.

Kurczą się zasoby ziemi i wody

Jak wynika z raportu sporządzonego na zlecenie WWF, do 2050 roku ludzie na całym świecie będą doświadczać dotkliwego braku żywności i wody. Obecnie chronicznie niedożywionych jest 795 milionów osób. Dziś jest nas 7,3 mld, a w 2050 będzie prawie 9,7 mld.

Według badań przeprowadzonych przez naukowców z Uniwersytetu w Sheffield w Wielkiej Brytanii, w ciągu ostatnich 40 lat na świecie utracono aż jedną trzecią ziemi uprawnej, w dużej mierze bezpowrotnie - przede wszystkim w wyniku erozji i zanieczyszczeń spowodowanych przez nadużywanie nawozów i środków ochrony roślin. Tym bardziej więc widać, jak duża jest rola i znaczenie aktywnego odżywiania roślin i gleby.

Gleby w Bretanii mają odczyn kwaśny lub bardzo kwaśny. Tamtejsi rolnicy używali do wapnowania gleb piasku morskiego. Produkty pochodzące ze zwapniałych alg morskich zostały skomercjonalizowane przez założyciela firmy Daniela Roulier.

Firma zaprasza do współpracy

Agata Stolarska, prezes Timac Agro w Polsce powiedziała, że firma zaprasza do współpracy nie tylko naukowców ale i pasjonatów rolnictwa. - Współpracujemy z polskim rynkiem, aby to właśnie sami producenci na drodze wymiany poglądów sami opracowywali preparaty pozwalające na skuteczne nawożenie. W dużych gospodarstwach mimo silnego nawożenia, nawozy nie są wykorzystywane tak jak należy. Duża ich część jest marnowana w glebie, jako nieprzyswajalne dla roślin. Chcemy powrócić do dobrych praktyk planu nawożenia, badań gleby, przywrócić właściwy płodozmian - powiedziała Stolarska.

Może tak będzie bezpieczniej

- Akcja aktywne odżywianie roślin i gleby to działanie, w którym chcemy pokazać inne oblicze nawożenia. Aby rolnicy mogli uzyskiwać wysokie plony bez ponoszenia nadmiernych kosztów - mówi Paweł Kocel, dyrektor marketingu Timac Agro Polska.

- Od początku XXI wieku, czyli przez 16 lat z głodu zginęło 20 razy więcej ludności niż w porównywalnych latach XX wieku. Polscy producenci coraz chętniej sięgają po odmiany o niższym współczynniku zimotrwałości. Z reguły to się udaje, ale w przypadku zimniejszego okresu, odmiany te mogą nie przeżyć. Ponadto ilość wody dostępnej dla upraw jest niższa, przez co plony są niższe. Zjawiska nawalne również przyczyniają się do uszkadzania upraw - dodaje.  

Cytując Biznes.pl przedstawiciel firmy ujawnił, że w ubiegłym roku tylko 86 na 1,3 mln rolników wykupiło ubezpieczenie od suszy. Do tego dokłada kurczenie się ilości ziemi uprawnej. Jednak największym czynnikiem zmniejszającym ilość gruntów uprawnych jest erozja i degradacja spowodowana intensywną produkcją roślinną.

Polska należy do krajów o małych zasobach wody słodkiej. Są one porównywalne do Egiptu, trzy razy mniejsze od średniej UE. Brak jest zbiorników retencyjnych, a źródła podziemne zaspokajają zaledwie 15 proc. ogólnego zapotrzebowania w naszym kraju.

Największym wyzwaniem jest czynnik demograficzny. 7,3 mld ludzi zamieszkuje Ziemię, z czego 1 mld jest niedożywiony. w 2050 roku populacja globalna wzrośnie do 9,7 mld ludzi.

Co jesteśmy w stanie zrobić? - Takie pytanie postawiliśmy sobie w akcji "Aktywne odżywianie gleby i roślin" - stwierdził Kocel. Około 90 proc. gleb w Polsce to gleby osadowe, kwaśne. Stanowią one 55 proc. w Polsce. Co więcej, gleby u nas są bardzo ubogie w próchnicę. Poprzez intensywną monokulturę, zbiór słomy, ilość próchnicy systematycznie spada. Aby poprawnie wykorzystać nawozy, należy zbadać glebę. Ale, jak mówią statystyki NIK, zaledwie 8 proc. rolników bada gleby!

- Racjonalne nawożenie powinno być świadomym stosowaniem nawozów. Uwzględniające zasobność gleby, zapotrzebowanie roślin oraz szanujące środowisko naturalne. Rolnictwo zrównoważone zakłada wszystkie powyższe założenia, ale z praktyką bywa różnie. Zakładamy, że plan nawożenia pól wymagany przez zasady rolnictwa zrównoważonego jest powinnością. Wieloletnie badania fluorymetryczne TAP wykazują, że ponad 97 proc. roślin uprawnych wykazuje niedobory! - powiedział przedstawiciel Timac Agro.

- Komplex NMX to zespół substancji - prekursorów biostymulatorów. Wpływają bezpośrednio na proces tworzenia masy owoców. Produkt polecany jest w sadach i w uprawach warzyw. Komplex PHY-ACTYL to kolejny kompleks organiczny optymalizujący produktywność gleby, a przez to efektywność odżywiania roślin. Wybiegając w przyszłość, przygotowujemy nowy aktywny kompleks AZAL-5. Działa on na system korzeniowy, aktywuje przemiany azotu, podnosi odporność roślin na patogeny. Obecnie jest na etapie badań naukowych. Dostępny bdzie w 2018 roku - mówi na koniec Kocel.

Warszawa, 11.04.2016

Poleć
Udostępnij