Chiński rynek to dla UE wielka szansa, ale i zagrożenia
Chiński premier Li Keqiang zapewnił w środę na szczycie Chiny-UE w Pekinie, że Państwo Środka chce większego obrotu handlowego z Unią Europejską. Li dodał, że władze pracują nad poprawą dostępu do wewnętrznego rynku dla zagranicznych inwestorów.
- Chcemy, aby handel między Chinami a Europą rósł na stabilnej platformie - podkreślił szef rządu w Pekinie. Powiedział też europejskim partnerom, że władze chcą dalszych reform wewnętrznych i rozwiązania problemu nadprodukcji stali, który kładzie się cieniem w relacjach handlowych z UE.
Chiny zwiększą produkcję wieprzowiny o 10 proc.
Europejskie firmy działające na terytorium Chin od dawna narzekają na restrykcje, które utrudniają im konkurowanie z tamtejszymi podmiotami gospodarczymi - przypomina agencja Reutera.
Kontrowersje budzi też chiński przemysł stalowy, którego tanie wyroby zalewają światowe rynki, prowadząc do zamknięcia licznych zakładów, np. w Wielkiej Brytanii. Konkurencja oskarża chińskie firmy o sprzedawanie stali na zagranicznych rynkach poniżej kosztów produkcji.
Polskie mleczarnie podbijają Chiny
UE jest największym partnerem handlowym Chin, a Chiny są drugim - po USA - partnerem handlowym UE. Dwudniowy szczyt Chiny-UE rozpoczął się we wtorek.
Unijna komisarz ds. handlu Cecilia Malmstroem oświadczyła w Pekinie w przededniu szczytu, że Chiny muszą przyznać firmom europejskim taki sam dostęp do rynku, jaki firmy chińskie mają w Europie, by mogły się rozpocząć rozmowy w sprawie dwustronnej umowy o wolnym handlu.
Eksport drobiu do Chin może zwiększyć się... dziesięciokrotnie
Malmstroem mówiła też o "krokach wstecz" w Chinach w zakresie praw dotyczących bezpieczeństwa narodowego oraz działalności organizacji pozarządowych, a także w dziedzinie cyberbezpieczeństwa. Wskazywała, że utrzymują się obawy dotyczące "przewidywalności i przejrzystości systemu prawnego i systemu nadzoru". - Przejście Chin do następnej fazy rozwoju wymaga, by częścią tego procesu były rządy prawa - powiedziała.
Materiał genetyczny bydła i owiec znów pojedzie do Chin
Taki status m.in. chroniłby Chiny przed postępowaniami antydumpingowymi. UE chce jednak stworzenia mechanizmów, które chroniłyby ją przed tanim importem z Chin.
Według analiz KE, jeśli Chiny otrzymają status gospodarki rynkowej bez zastosowania środków ochronnych, to w całej UE może zostać zlikwidowanych od 60 tys. do ponad 200 tys. miejsc pracy. W Polsce może to dotyczyć 11 tys. pracowników.