Wymieszanie obornika z glebą w ciągu 12 godzin? Ekoschematy do zmiany
Ekoschematy są istotną częścią zadań stawianych przed rolnikami w Krajowym Planie Strategicznym. Podlaska Izba Rolnicza opracowała i przedstawiła propozycje zmian w tym zakresie.
Zaproponowała m.in., aby warunek osiągnięcia minimalnej liczby punktów wynoszący 25 proc. znieść lub zmniejszyć do wartości minimalnej (maks. 10 proc.). Chodzi o to, by nie zniechęcać rolników do korzystania z ekoschematu. Ponadto w ocenie Izby stawka i liczba punktów powinna być znana przed przystąpieniem do ekoschematu, ponieważ nie może być sytuacji, w której rolnik decyduje się na realizacje poszczególnych praktyk, ponosi koszty i nakłady pracy, a potem okazuje się, iż nie otrzyma zakładanych środków.
Ponadto zdaniem PIR należy wprowadzić możliwość łączenia wariantu 8. "Wymieszanie słomy z glebą" z wariantem z 6. "Stosowanie płynnych nawozów naturalnych innymi metodami niż rozbryzgowo", ponieważ do prawidłowego rozkładu słomy w glebie niezbędny jest azot, który zawarty jest w płynnych nawozach naturalnych.
Rekontrole w gospodarstwach. Inspektorzy sprawdzali składowanie obornika
Według niej "Wymieszanie obornika na gruntach ornych w ciągu 12 godzin od aplikacji” powinno otrzymać 3 punkty, a "Wymieszanie słomy z glebą" - 1 punkt. A zlikwidować należy (lub punktować tylko 1 punktem) ekoschemat "Uproszczone systemy uprawy".
W przypadku ekoschematu "dobrostan zwierząt" Izba kategorycznie sprzeciwia się wprowadzeniu limitu 150 DJP dla danej grupy technologicznej oraz wprowadzaniu jakichkolwiek ograniczeń dotyczących minimalnych bądź maksymalnych wartości DJP/ha i wprowadzaniu systemu punktowego dla każdego gospodarstwa.
"Są to warunki, które spowodują, iż większość gospodarstw w Polsce, które utrzymują np. krowy mleczne w systemie wolnostanowiskowym o powiększonej powierzchni bytowej nie będzie mogło skorzystać z proponowanej możliwości ze względu na te ograniczenia. Jednocześnie proponujemy, aby znieść obowiązek odbycia jednorazowego szkolenia z zakresu metod ograniczających stosowanie antybiotyków. Antybiotyki w hodowli zwierząt bezwzględnie podawane są na wyraźnie zalecenie i pod kontrolą lekarza weterynarii. Rolnik nigdy nie decyduje sam o tej formie leczenia i rozumie, że jest to ostateczność" - czytamy w uwagach podlaskiego samorządu rolniczego (w całości dostępne są one tutaj).
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś