Wyłudzają VAT w obrocie olejem. Ministerstwo ostrzega

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (dk) | redakcja@agropolska.pl
17-05-2016,8:50 Aktualizacja: 17-05-2016,9:38
A A A

Ministerstwo Finansów alarmuje, że analizy służb skarbowych oraz rezultaty postępowań kontrolnych potwierdzają, że rynek oleju rzepakowego jest szczególnie narażony na wyłudzanie nienależnego zwrotu VAT lub unikanie zapłaty należności budżetowych z tego tytułu.

Resort wydał specjalne ostrzeżenie w tej sprawie. Istnieje bowiem spore niebezpieczeństwo, że uczciwi przedsiębiorcy, którzy działają na rynku oleju rzepakowego i uczestniczą w obrocie transgranicznym oraz krajowym, mogą nieświadomie stać się uczestnikami nielegalnego procederu. "Zachęcamy do zachowania szczególnej ostrożności i staranności przy podejmowaniu decyzji handlowych" - apeluje ministerstwo.

olej rzepakowy, kampania promocyjna, olej, żywność, rzepak, zdrowie, dieta

Olej rzepakowy jest zdrowy i tani

Olej rzepakowy jest jednym z najpopularniejszych olejów roślinnych w Europie, a ze względu na swoje walory odżywcze i wszechstronność zastosowań jest wykorzystywany przez ludzi na całym świecie. Nie wszyscy zdają sobie jednak sprawę z tego,...

Wyłudzanie VAT jest obserwowane w ostatnich latach w Polsce i innych krajach Unii Europejskiej, a rozmiary tego zjawiska i sposób działania wskazują, że mamy do czynienia z zorganizowaną przestępczością gospodarczą.

"Charakterystyczną cechą zjawiska jest wykorzystanie w łańcuchu transakcji podmiotu pełniącego rolę tzw. znikającego podatnika. Podmiot taki nie odprowadza należnego podatku do budżetu, a jednocześnie tworzy formalne podstawy do żądania jego zwrotu na dalszym etapie. Taka fikcyjna konstrukcja służy do uzyskiwania uprzywilejowanej pozycji rynkowej, przez możliwość oferowania towarów po cenach obniżonych. Skutki procederu to zarówno możliwość realnego zagrożenia konkurencyjności dla uczciwych przedsiębiorców poprzez zaniżanie cen o wartość nieodprowadzonego podatku, jak i bezpośrednie straty budżetu państwa, w wyniku wyłudzania zwrotów lub uszczuplania jego należności" - objaśnia ministerstwo.

Resort wskazuje także na inny rodzaj oszustwa, które polega na zmianie w dokumentach potwierdzających transakcję sprzedaży rodzaju oleju - z jadalnego opodatkowanego 5-proc. stawką VAT na tzw. olej techniczny, obłożony stawką podstawową, 23-proc. Od kupującego pobiera się zatem wyższy podatek, a potem do budżetu przekazuje się tylko część tych pieniędzy.
olej rzepakowy, produkcja rzepaku, produkcja oleju rzepakowego

W Polsce rośnie produkcja oleju rzepakowego

Przedsiębiorstwa zatrudniające co najmniej 50 osób stałej załogi w pierwszych dziesięciu miesiącach 2015 roku wytworzyły ok. 1044 tys. ton surowego oleju rzepakowego. To o 5 proc. więcej niż rok wcześniej.   O ile w pierwszym...

Przepisy ustawy nie uzależniają tymczasem zastosowania obniżonej stawki VAT od sposobu wykorzystania oleju rzepakowego przez nabywcę, a jedynie od posiadania przez niego, w momencie dostawy, cechy jadalności.

Resort finansów podkreśla, że oszuści zainteresowali się olejem rzepakowym, gdyż w ostatnich latach zmieniła się struktura jego przeznaczenia. Wzrosło zapotrzebowanie na ten towar jako surowiec wykorzystywany w produkcji biodiesla przy spadku zużycia na cele spożywcze. Ministerstwo przygotowało nawet katalog najczęściej stosowanych praktyk przez oszustów.

Wchodzące w skład Koalicji na Rzecz Biopaliw Polskie Stowarzyszenie Producentów Oleju - jak podkreśla jego prezes Mariusz Szeliga - już od dłuższego czasu podejmuje działania, które mają na celu wyeliminowanie z rynku oszustów w obrocie olejem rzepakowym.

- List ostrzegawczy literalnie potwierdza skalę problemu oraz nadużyć negatywnie wpływających na konkurencyjność krajowych tłoczni oraz wpływy do budżetu państwa. Konieczne jest wprowadzenie zmian prawnych, które wyeliminują ten problem - zaznacza szef PSPO.

Arkadiusz Burczyński, wiceprezes stowarzyszenia podaje - jako jedno z potencjalnych rozwiązań problemu - rozszerzenie zakresu stosowania mechanizmu odwrotnego obciążenia VAT, które doskonale sprawdziło się w polskich realiach na rynku stali.

- List ostrzegawczy traktujemy jako krok w dobrą stronę bowiem wreszcie Ministerstwo Finansów oficjalnie odniosło się do problemu, dostrzegając konieczność podjęcia działań. Publikacja listu nie jest jednak rozwiązaniem, na które liczy branża olejarska. Potrzebne są trwałe legislacyjne mechanizmy, które nie będą dawały pola do złej interpretacji przepisów umożliwiającej wyłudzenia - komentuje Adam Stępień, dyrektor generalny PSPO oraz Krajowej Izby Biopaliw.

Poleć
Udostępnij