Wilki znowu zaatakowały. Pies zginął w obronie gospodarstwa
W poszukiwaniu pożywienia wilki podeszły do utrzymującego bydło gospodarstwa i zagryzły strzegącego zagrody psa. "Nikt nie pomyślał że rano w środku wsi wydarzy się taki horror" – napisał rolnik.
Temu zdarzeniu właściciel gospodarstwa w gm. Bukowsko (pow. sanocki, woj. podkarpackie) poświęcił post na profilu w mediach społecznościowych.
"Dziś rano (30.01.2023 r.) w biały dzień zginął nasz wierny przyjaciel Roki (owczarek niemiecki) podczas obrony gospodarstwa rolnego, które było celem, ponieważ prowadzimy hodowlę bydła mlecznego oraz mięsnego. Został zaatakowany i zagryziony w dosłownie kilka chwil przez głodne wilki krążące po terenie gminy Bukowsko i nie tylko" – napisał hodowca.
Jak dodał, chociaż dołączone przez niego zdjęcia zrobione po tym zdarzeniu wyglądają drastycznie, rodzina zdecydowała się je opublikować, aby nagłośnić całą sytuację.
Drapieżniki zagrażają hodowlom? Gminy wiejskie mają zabrać głos
"To nie był jedyny przypadek ataku wilków i na pewno nie ostatni, dlatego też zgłaszajcie takie zdarzenia do gminy lub ochrony środowiska, bo im więcej będzie takich zgłoszeń, tym łatwiej będzie zapobiec podobnym sytuacjom, zanim wydarzy się jeszcze większa tragedia" – zaapelował gospodarz.
To nie był pojedynczy przypadek
Samorząd gminny już 26 stycznia - w związku z kolejnymi sygnałami od mieszkańców tamtejszych miejscowości dotyczących wilków podchodzących do zabudowań mieszkalnych oraz przypadków zagryzień zwierząt domowych - prosił w komunikacie o czujność i zachowanie ostrożności. Tym samym potwierdził zaistnienie problemu.
"Zwracamy się w szczególności do właścicieli psów o nadzór nad zwierzętami, zamykanie ich na noc w budynkach. Prosimy także o zamykanie posesji i zabezpieczenie odpadów komunalnych tak, aby nie stały się one pożywieniem dla dzikiej zwierzyny. Przypominamy, że spuszczanie psa ze smyczy w lesie jest zabronione. Prosimy o dopilnowanie i niepozostawianie inwentarza żywego bez dozoru" – wyliczała gmina Bukowsko. Przypomniała jednocześnie, że wilk w Polsce jest jednym z pięciu gatunków objętych ochroną prawną, za szkody których odpowiada Skarb Państwa.
"Wilki najczęściej są płochliwe i unikają kontaktu z ludźmi, jednak, jak każde inne dzikie zwierzęta, mogą zachować się nieobliczalnie, jeśli są wystraszone, chore lub zranione, a szczególnie wówczas, gdy zostaną oswojone poprzez regularne dokarmianie. Dla bezpieczeństwa ludzi, ale też dla dobra wilków, niezmiernie ważne jest unikanie działań, które zachęcają te drapieżniki do przebywania w pobliżu zabudowań lub uzależniają je od pokarmu dostarczanego przez człowieka. W przypadku kontaktu z wilkiem lub innymi drapieżnikami należy spokojnie się oddalić i nie prowokować zwierząt" – podkreśliła w komunikacie gmina.
Trzeba zgłaszać ataki
Zaapelowała ponadto, by przypadku pojawienia się na terenie miejscowości czy posesji pojedynczego wilka czy watahy, poczynienia przez te drapieżniki różnego rodzaju szkód, stworzenia sytuacji zagrażającej życiu lub zdrowiu ludzkiemu, niezwłocznie zgłaszać to do urzędu gminy. Jego pracownicy zaś mają informacje te przekazywać do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.
O tym, że gminy wiejskie mają się wypowiedzieć w kwestii populacji dużych drapieżników, jak wilki, co ma się stać przyczynkiem do dyskusji o zarzadzaniu ich populacjami, pisaliśmy tutaj.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl