Wilki zagryzły bydło. Zaatakowani w lesie ludzie uciekli do kabiny ciągnika

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (dk) | redakcja@agropolska.pl
03-11-2022,8:45 Aktualizacja: 03-11-2022,8:49
A A A

Rolnik stracił w ubiegłym roku 3 sztuki bydła w wyniku ataku wilków, a teraz drapieżniki wróciły i rzuciły się na 2 byki. W innym miejscu pracujący w lesie ludzie musieli się przed wilkami schronić w kabinie ciągnika rolniczego.

Jeden z gospodarzy z miejscowości Kłoniczki (pow. wieruszowski, woj. łódzkie) poniósł w ub.r. istotne straty w wyniku działania wilków. Zagryzły 3 sztuki bydła z jego stada, a jednej udało się przeżyć atak. Szkody hodowca oszacował na 25 tys. zł, ale żadnego odszkodowania nie otrzymał. Teraz sytuacja się powtórzyła.

ataki wilków, gmina Różan, Nadleśnictwo Pułtusk, Piotr Świderski

Wilki zaatakowały stado krów. Gmina apeluje do hodowców o ostrożność

Po ataku wilków na stado krów, z których jedna została zagryziona, mazowiecka gmina Różan wystosowała apel do rolników o pilnowanie i zabezpieczanie utrzymywanych zwierząt gospodarskich. Nadleśnictwo potwierdziło...

- Byki zostały wyprowadzone, jak to się mówi, "pod oborę". Za jakąś godzinę zauważyłem, że coś złego się dzieje. Pojechałem na miejsce i było dokładnie tak jak w zeszłym roku. Bydło było rozszarpane. Wilki zjadły wątrobę. Jeden byk nie przeżył, drugi jeszcze żyje, ale nie wiadomo co z nim będzie - opowiadał w rozmowie z lokalnym portalem tugazeta.pl poszkodowany gospodarz.

O sytuacji powiadomiono m.in. lekarza weterynarii oraz Wydział Ochrony Środowiska w Urzędzie Wojewódzkim w Łodzi. Wezwana została także policja.

- Przybyli na miejsce funkcjonariusze w trakcie wykonywanych czynności ustalili, że właściciel zaprowadził na pastwisko dwa młode byki, które w później na jego oczach zostały zaatakowane. Jedno zwierzę zdechło, a drugie zostało pogryzione. Po całym zajściu wilki uciekły w kierunku przejścia dla zwierząt w drodze S8 - powiedział Radiu Ziemi Wieluńskiej asp. Piotr Siemicki, p.o. oficera prasowego wieruszowskiej policji.

Głośno zrobiło się ostatnio także o sytuacji w niewielkiej wsi Błażkowa (pow. kamiennogórski, woj. dolnośląskie). Najpierw wilk, jak gdyby nigdy nic wpadł do miejscowości i zaatakował psa. Nie bał się ludzi, udało się go odgonić dopiero autem z uruchamianym co chwilę klaksonem. Psem zajął się weterynarz, ale pomimo jego wysiłków zwierzę nie przeżyło.

wilki, zwierzęta, pastwisko, bydło mięsne, bydło mleczne, odszkodowania dla rolników, pastuch elektryczny, pastwisko

Wilki coraz groźniejsze. Hodowcy chcą jasnych przepisów

Polski Związek Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego już w marcu alarmował o atakach wilków na zwierzęta gospodarskie w różnych regionach kraju. Skarb Państwa przez Regionalne Dyrekcje Ochrony Środowiska wypłaca rolnikom...

Niebawem w tej samej okolicy - prawdopodobnie ten sam osobnik - zagroził pracującym w lesie osobom, które schroniły się w kabinie traktora. Potem napastnika przegoniono uruchomioną piłą spalinową. Nikomu nic się nie stało.

Warto podkreślić, że zasadniczo pozostające pod ochroną wilki unikają kontaktów z ludźmi i nie są dla nich poważnym zagrożeniem. Ale z sygnałów płynących m.in. od rolników wynika, że liczba drapieżników rośnie i coraz częściej zapuszczają się w pobliże ludzkich siedlisk.

Mowa o tym była np. podczas posiedzenia Rady Powiatowej Wielkopolskiej Izby Rolniczej w Pile. Michał Kolasiński, łowczy okręgowy Zarządu Okręgowego PZŁ w Pile potwierdził informację, że w ostatnim czasie zwiększa się na terenie powiatu pilskiego populacja wilka.

"Jest to coraz większy problem, gdyż wilki objęte są ochrona gatunkową i nie można redukować ich liczebności przez polowanie. Uczestnicy spotkania wnioskowali o podjęcie działań mających na celu redukcję populacji wilka, gdyż w ostatnim czasie zaobserwowano znaczne zwiększenie jej liczebności" - brzmi relacja ze spotkania na stronie WIR

Generalnie zatem warto zatem mieć się na baczności i pieczołowicie zabezpieczyć zwłaszcza zwierzęta hodowlane w gospodarstwach.
 

Poleć
Udostępnij