Rolnik o zmianach w dopłatach "w trakcie gry": gdzie nasze oburzenie, protesty?
„My jako rolnicy w Polsce stajemy przed absurdem polityki rolnej na 2025 rok, która zmienia zasady w trakcie gry i odbiera nam grunt pod nogami – dosłownie i w przenośni” – podkreśla na platformie X rolnik Jarosław Deneka.
„Narzucono nam biurokratyczny koszmar kampanii dopłatowej 2025, który zmienia zasady w trakcie gry i odbiera środki do życia. Wyobraźcie sobie: siejemy zboża jesienią 2024 r., nie znając reguł na 2025 r. Działamy po omacku, inwestujemy w pola, a potem, gdy plony rosną, dowiadujemy się, że wszystko wywrócono do góry nogami” – podkreśla rolnik.

WIR: rolnicy oburzeni kolejnymi zmianami w dopłatach bezpośrednich
To cios w takie gospodarstwa
I dodaje: „Ekoschematy obcięto nam z 4-5 praktyk do zaledwie 2 na pole. Punktacja spada –‘Uproszczone systemy uprawy’ z 4 do 3 punktów, ‘Wymieszanie słomy’ z 2 do 1 punktu, a stawki za hektar są coraz niższe, nie ma żadnego przypadku zwiększenia stawki. Na dodatek narzucono nam limit 300 ha na ekoschematy na gospodarstwo (oprócz retencjonowania wody na TUZ i kwalifikowanego materiału siewnego - z którego nikt nie skorzysta za sprawą skomplikowania zasad), choć wcześniej takiego ograniczenia nie było. To cios w średnie i duże gospodarstwa, które tracą dopłaty za resztę areału”.
Karmimy kraj, dostajemy chaos
Jarosław Deneka zwraca ponadto uwagę na wdrażaną od tego roku w ramach dopłat bezpośrednich normę GAEC 2. Na objętych nią gruntach ornych zakazuje się m.in…. orki.
„Budżet na dopłaty się kurczy. Rząd tnie nam stawki i wprowadza limity, tłumacząc to ‘sprawiedliwością’, ale gdzie tu sprawiedliwość, gdy dowiadujemy się o tym po fakcie? Szacuję, że wsparcie spada nam o 30 proc. - od stawek, przez punktację, po nowe wymogi” – wskazuje rolnik na platformie X.
I pisze dalej: „To nie liczby – to nasz dramat, nas, którzy karmimy kraj, a dostajemy chaos i cięcia. Gdzie nasze oburzenie? Gdzie protesty? Jeśli teraz nie zareagujemy, 2026 będzie dla nas katastrofą. Wstańmy i walczmy – o naszą ziemię, o dopłaty, o przyszłość”.

Łączenie ekoschematów – tak to można robić (TABELA)
Zasady powinny być już jasne
W odpowiedzi na jeden z komentarzy rolnik zaznacza, że pierwsze 2 kampanie dopłat (z aktualnego unijnego budżetu) „były bardzo dobre”.
„To nie nasza wina że ktoś wykonał złe analizy i założenia, że w ciągu 2 lat wykorzystaliśmy 60 proc. puli na ekoschematy. Kolejne lata będą jeszcze gorsze (…) zasady powinny być już jasne, a nie zmieniane dzień czy dwa przed rozpoczęciem kampanii dopłat, rozporządzeniami, gdy my mamy już zasiewy porobione, płodozmian zaplanowany, aplikatory kupione, siewniki do uproszczonego siewu też, kasa wydana, dopłaty obcięte. Ja już teraz powinienem mieć pewność, jak będzie wyglądać kampania dopłat na 2026 r.”.
Więcej środków na ekoschematy
„Też uważam, że pierwsze dwie kampanie dopłat były dobre, a skoro wzrastał popyt na ekoschematy, to Warszawa za zgodą Brukseli (bezproblemową) powinna zwiększyć podaż środków na ekoschematy, premiujące aktywnych. Tak, kosztem płatności podstawowejm premiującej ‘dopłatowców’” – skomentował to stanowisko na „X” Janusz Wojciechowski, do niedawna komisarz UE ds. rolnictwa.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś