Wiceminister Czerniak: rolnicy powinni ustalić komitet strajkujący
Rolnicy powinni ustalić komitet strajkujący, powiedzieć, że ich reprezentują dane osoby, bo trudno ze wszystkimi rozmawiać - powiedział wiceminister rolnictwa Jacek Czerniak. Jak dodał, rolników reprezentuje ok. 200 organizacji.
"Jeżeli organizacji rolniczych jest ok. 200, to trzeba usiąść do rozmów z przedstawicielami albo większości, albo wydelegowanymi przez rolników. Rolnicy powinni ustalić komitet strajkujący, powiedzieć, że ich reprezentują dane osoby, bo trudno ze wszystkimi rozmawiać. Jest to niemożliwe fizycznie. I wtedy uzgodnić już porozumienie, nie uzgodnienie" – powiedział Czerniak podczas piątkowej konferencji prasowej w Łukowie (Lubelskie). Nawiązał w ten sposób do uzgodnień, które przedstawiciele organizacji rolniczych i minister rolnictwa podpisali w nocy z wtorku na środę w podrzeszowskiej Jasionce.
Tworzy się komitet mający reprezentować rolników w rozmowach z rządem. W składzie tylko związkowcy?
Czerniak, mówiąc o pomocy dla rolników zapowiedział dopłaty z budżetu państwa do kukurydzy, kredytów, suszowe i do innych zbóż. "Dopłaty do kukurydzy – to jest 1 mld zł. Dopłaty suszowe, bo one wynikają ze strat powyżej 30 proc. – 1 mld zł w budżecie. Dopłaty do kredytów, żeby kredyty były płynnościowe – to jest 12,5 mld zł. Ale dopłaty teraz są przewidziane do innych zbóż, które zalegają, m.in. do pszenicy" – wymienił.
W czwartek na antenie TVP Info minister rolnictwa i rozwoju wsi Czesław Siekierski poinformował, że rozporządzenia dotyczące dopłat państwa do zboża mają zostać przyjęte w tym lub najpóźniej w przyszłym tygodniu. Podał też, że dopłaty do tony zboża sprzedanego od marca wyniosą w granicach 300 zł, a do tony sprzedanej wcześniej w tym roku mogą sięgać 200 zł.
"Magazyny w Polsce zalegają zbożem, a zbliżają się żniwa, więc zadaniem podstawowym rządu polskiego jest (…), żeby ta nadwyżka została wyeksportowana tam, gdzie jest potrzebna, czyli państwa Afryki, Azji – tam gdzie jest głód" – powiedział Czerniak, sugerując, że w sfinansowaniu eksportu do Afryki i Azji mogłaby pomóc Komisja Europejska.
Uzgodnienia z resortem podpisane. Ruch Młodych Farmerów grzmi: "związki się sprzedały za nędzne srebrniki"
Odpowiadając na pytanie mediów o ewentualne zamknięcia granicy z Ukrainą, Czerniak stwierdził, że bilans eksportu i importu między Polską a Ukrainą jest korzystny dla Polski. "Jeżeli my zamkniemy granicę polsko-ukraińską to towary z Ukrainy nie będą szły, ale również w ramach odpowiedzi – wydawałoby się takiej oczywistej – Ukraina zamknie granicę i nasze towary nie będą mogły iść na Ukrainę. A wtedy co powiemy producentom mleka, nabiału czy urządzeń?" – pytał.
Zdaniem wiceministra kluczową sprawą jest pogodzenie pomocy Ukrainie z ochroną polskiego rolnictwa. "My stoimy na stanowisku, że trzeba popierać Ukrainę, bo Ukraina walczy. Trzeba popierać ją finansowo, militarnie, natomiast trzeba chronić interes polskiego rolnika" – powiedział.
Wiceminister zwrócił się do rolników, żeby "nie dali się podpuszczać jakimkolwiek siłom politycznym". "Bo jeżeli ten protest się upolitycznia, to on nie ma takiego charakteru właściwego, merytorycznego. Te problemy, które rolnicy przedstawiają, one są popierane przez ministerstwo, przez rząd" – zaznaczył.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś