W Sejmie projekt o ochronie zwierząt. Zakazy dotyczą m.in. psów i ryb
W piątek w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie obywatelskiego projektu nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, który zakłada m.in. wprowadzenie zakazu trzymania psów na łańcuchach. Celem projektu jest poprawa bytu i ograniczanie bezdomności zwierząt.
Obywatelski projekt został przygotowany przez organizacje OTOZ Animals, Viva!, Mondo Cane i Akcja Demokracja. Pod projektem podpisało się 534 077 osób.
Nowela wprowadza regulacje, których celem jest ochrona zwierząt przed bólem i cierpieniem. To m.in. zakaz trzymania psów na uwięzi i używania fajerwerków.
UODO ma zastrzeżenia do projektu ministerstwa rolnictwa. Chodzi o dane właścicieli zwierząt
Rozszerzony ma zostać także katalog czynów uznawanych za znęcanie się nad zwierzętami, o m.in. sprzedaż detaliczną żywych ryb (z wyłączeniem ryb akwariowych). Przewiduje zaostrzenie kar za znęcanie się lub zabijanie zwierząt.
Projekt zakłada ponadto powstanie państwowego Systemu Informacji o Schroniskach. Doprecyzowane mają zostać obowiązki własne gmin w zakresie przeciwdziałania bezdomności zwierząt i zapewniania im opieki, w tym obowiązków kontrolnych nad schroniskami. Określona ma zostać też minimalna kwota utrzymania zwierzęcia w schroniskach. Natomiast w hodowlach mają być uregulowane zasady funkcjonowania i utrzymywania psów oraz kotów.
Sprawozdawczynią projektu była adwokat Sara Pamela Balcerowicz, pełnomocnik Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "Stop łańcuchom, pseudohodowlom i bezdomności zwierząt". Zaznaczyła, że łańcuchy często są krótsze niż "ustawowe 3 metry", a organy nie są w stanie przewidzieć, jak długo zwierzęta są na nich trzymane.
Balcerowicz podkreśliła, że projekt ma na celu również redukcję bezdomności zwierząt domowych i skuteczną kontrolę ich populacji.
"Projekt zakłada m.in. wprowadzenie obowiązkowej kastracji psów i kotów innych niż hodowlanych, obowiązek oznakowania wszystkich psów i kotów, nie tylko tych nowo narodzonych" - powiedziała.
Powstanie elektroniczny rejestr oznakowanych psów i kotów. Pojawił się projekt ustawy
Dodała, że chipowanie i kastracja są skuteczne w ograniczaniu bezdomności zwierząt. W projekcie uwzględniono również powstanie rejestru zwierząt oznakowanych.
Konieczność wprowadzenia zakazu używania materiałów pirotechnicznych uzasadniła tym, że zwierzęta cierpią z powodu hałasu.
Dodała, że wprowadzenie regulacji w przepisach hodowli psów i kotów jest podyktowane szeregiem nieprawidłowości stwierdzonych w hodowlach. Zaznaczyła, że handel psami i kotami w Polsce jest nieopodatkowany, nieograniczony i "poza zainteresowaniem państwa". "W ostatnich latach organizacje ochrony zwierząt zlikwidowały co najmniej kilkaset tzw. pseudohodowli" - powiedziała.
Wszystkie kluby parlamentarne z wyjątkiem Konfederacji opowiedziały się za dalszymi pracami nad projektem. Zastrzeżenia zgłosiły kluby PiS oraz PSL - TD.
Marek Suski (PiS) opowiedział się w imieniu klubu za ochroną zwierząt. Zaznaczył, że w projekcie jest kilka dobrych propozycji. Zaznaczył jednak, że powszechna kastracja i pomysł, żeby tylko stowarzyszenia hodowców mogły handlować zwierzętami to czysty lobbing. "Jesteśmy za tym, żeby skierować projekt do komisji (...). Jeżeli uda nam się go naprawić w komisji, to jesteśmy jak najbardziej za" - mówił.
Paweł Suski (KO) ocenił, że ustawa ma olbrzymi mandat społeczny. Zwrócił uwagę na preambułę projektowanej regulacji, w której czytamy m.in., "że zwierzę jest zdolne do odczuwania cierpienia, a człowiek jest winien mu poszanowanie i opiekę".
Lubelskie. Na terenach, gdzie są ogniska wścieklizny, obowiązuje szczepienie kotów
Ewa Szymanowska (Polska 2050 - TD) zapowiedziała, że jej klub będzie głosować za projektem. Poparła zwiększenie kar za zabijanie zwierząt, zakaz trzymania psów na łańcuchach, obowiązkowe chipowania i rejestrowanie zwierząt domowych oraz ich kastracji.
Jarosław Rzepa (PSL - TD) zadeklarował w imieniu klubu poparcie dla prac nad projektem. Zaznaczył, że proponowane zmiany budzą wątpliwości związane przede wszystkim z gospodarką i należy wypracować kompromisy. Poseł poparł obowiązkowe chipowanie psów i kotów oraz zaostrzenie kar za znęcanie się nad zwierzętami. Nie zgodził się jednak z zakazem fajerwerków i hodowli ryb.
Łukasz Litewka (Lewica) podkreślił, że należy walczyć o rozszerzenie praw zwierząt. Zaznaczył, że obowiązkowe chipowanie zwierząt jest niezbędne. Poparł również pomysł zakazania używania petard hukowych.
Wiceminister rolnictwa Jacek Czerniak przyznał, że inicjatywa zasługuje na szacunek. Podkreślił jednak, że ministerstwo widzi problem ze strony branż, z którymi współpracuje. Dodał, że projekt dotyczy kwestii, które są aktualnie procedowane na szczeblu krajowym i unijnym, np. dot. krajowego rejestru psów i kotów. W imieniu resortu zadeklarował, że "szanując inicjatywę obywatelską", Sejm powinien kontynuować pracę nad ustawą, uwzględniając kwestie, które trzeba poprawić.
Resort rolnictwa: tych środków nie można stosować w budynkach, gdzie przebywają ludzie i zwierzęta
Konfederacja złożyła wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. Posłowie Krzysztof Mulawa oraz Bronisław Foltyn wyrazili sprzeciw wobec zakazu hodowli ryb oraz używania fajerwerków, co argumentowali kwestiami gospodarczymi. Mulawa za niedopuszczalne uznał odbieranie zwierząt gospodarstwom przez organizacje społeczne, ponieważ - jak stwierdził - nie będą one w stanie weryfikować zaniedbań. Chodzi o wprowadzenie zasady, według której decyzje o odebraniu zwierząt właścicielom będą mogli podejmować wójtowie, burmistrzowie i prezydenci na podstawie wniosku organizacji społecznej, policji, straży gminnej lub lekarza weterynarii.
Według projektu kary za znęcanie się nad zwierzętami i zabijanie ich zostaną zaostrzone - do pięciu i ośmiu lat, pozbawienia wolności w przypadku szczególnego okrucieństwa. Sąd miałby też orzekać nawiązkę na rzecz organizacji społecznej, która przyczyniła się do ujawnienia zaniedbań oraz aktywnie uczestniczyła w procesie. Wprowadzony ma zostać zakaz sprzedaży zwierząt domowych przez portale aukcyjne i sprzedażowe.
Ponadto zakazane ma zostać stosowanie wywieranie presji mechanicznej na zwierzęta. Chodzi np. o używanie obroży elektrycznych oraz innych przedmiotów lub urządzeń zmuszających zwierzę do określonego zachowania, w tym uległości lub przebywanie w nienaturalnej pozycji bądź uniemożliwiających swobodne oddychanie.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś