W Bieszczadach padł kolejny żubr
W okolicy Jabłonek w Bieszczadach padła stara żubrzyca. Weterynarz pobrał niezbędne próbki do badań, które potwierdzą, czy zwierzę miało - oprócz ślepoty - inne problemy zdrowotne.
Leśnicy byli właśnie w trakcie przygotowywania wniosku o zgodę na odstrzał samicy, która od pewnego czasu błąkała się po lasach i - ich zdaniem - szukała odpowiedniego miejsca na śmierć.
W Bieszczadach zakończył się nieco spóźniony redyk owiec
Edward Marszałek, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie powiedział Polskiemu Radiu Rzeszów, że padnięcia zwierząt leśnych nie są niczym dziwnym.
Nawet tak potężnych jak żubry, których w Bieszczadach jest około 400.
Stado w tym roku się powiększy o młode żubrzątka, chociaż czasami i one padają gdzieś w leśnych ostępach.
W niedzielę znaleziono szczątki żubrzyka w okolicach Mchawy koło Baligrodu.
Wokół odkryto ślady wilków. Jak wykazały badania weterynaryjne młode zwierzę miało złamaną nogę i stało się łatwym łupem drapieżników.
źródło: Polskie Radio Rzeszów