W Bieszczadach zakończył się nieco spóźniony redyk owiec
W Bieszczadach i w Beskidzie Niskim zakończył się redyk owiec. - Chłodny kwiecień sprawił, że w tym roku owce do bacówek dotarły z prawie dwutygodniowym opóźnieniem - powiedział Stanisław Kutyna ze Związku Hodowców Owiec i Kóz w Sanoku.
- Do ostatniego tygodnia września, kiedy zazwyczaj kończą się wypasy, wokół rozrzuconych w górach bacówek będzie wypasać się blisko pięć tysięcy owiec. Tyle samo jest ich od kilku lat - zaznaczył Kutyna.
![znęcanie się nad zwierzętami, kozy, owce, Szczyrk, hodowla owiec, przestępstwo](/gfx/agropolska/_thumbs/pl/defaultaktualnosci/20/133/1/zaglodzone_zwierzeta,lIN73mShlVTPprnSWaum.jpg)
Dramat w Szczyrku. Hodowca zagłodził kozy i owce
Dodał, że w latach 80. ubiegłego wieku na licznych pastwiskach w Bieszczadach każdego roku wypasano prawie 40 tys. owiec.
Połowa spośród zwierząt, które w tym roku wyruszyły w góry, należy do baców z Podhala; głównie z okolic Nowego Targu. Pozostałe owce są własnością miejscowych hodowców.
- Wielu, a może nawet większość z nich to także górale z Podhala, którzy jakiś czas temu zamieszkali w Bieszczadach i zajmują się owczarstwem - zauważył Kutyna.
Podobnie jak w poprzednich sezonach, owce wypasane są wokół bacówek m.in. w okolicach Nowego Łupkowa, Średniej Wsi w Bieszczadach czy Krempnej w Beskidzie Niskim. W każdej bacówce stado liczy od 500 do nawet 1500 sztuk.
![hodowla owiec, łąki, okólnik](/gfx/agropolska/_thumbs/pl/defaultaktualnosci/20/83/1/owce_laki,lIN73mShlVTPprnSWaum.jpg)
Owce pozostawiają księżycowy krajobraz
Jeden juhas w trakcie wypasu zajmuje się 100-120 owcami. Swoją pracę zaczyna ok. godz. 4, a kończy późnym wieczorem. Do sierpnia owce muszą być dojone trzy razy dziennie. Potem, aż do zejścia z pastwisk - dwa razy w ciągu dnia. - Udój całego stada trwa około dwóch godzin. Owca w ciągu okresu pastwiskowego daje 70-80 litrów mleka - wyjaśnił hodowca.
Juhasi, oprócz dojenia owiec, zajmują się także wytwarzaniem wyrobów z mleka; m.in. serów. Ważnym ich obowiązkiem jest również pilnowanie stad przed atakami wilków; co roku notuje się ok. dwustu wilczych napadów. - Wypas owiec w górach jest pracą dla wyjątkowo twardych i zaangażowanych ludzi - podkreślił Kutyna.
W Bieszczadach i Beskidzie Niskim wypasa się owce dwóch ras - polską owcę górską i cakiel podhalański. Są to zwierzęta niezbyt duże, lekkie. Dostarczają skóry, wełnę, chude mięso, mleko do wyrobu serów owczych. Są przystosowane do niekorzystnych warunków środowiskowych, np. opadów i niskich temperatur.