Ukradli z pola sadzonki borówki i uciekali... furmanką

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (dk) | redakcja@agropolska.pl
10-04-2019,10:35 Aktualizacja: 10-04-2019,10:49
A A A

Dwaj bracia, z których jeden wcześniej ukradł sadzonki borówki z pola, uciekali z miejsca występku furmanką. Gdy zostali zatrzymani okazało się, że powożący miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie.

Dyżurny parczewskiej Komendy Powiatowej Policji otrzymał zgłoszenie, że w miejscowości Jasionka mężczyźni, z których jeden wcześniej ukradł z pola sadzonki borówki, oddalili się konnym zaprzęgiem.

agrotech 2019, targi kielce, kielce, kradzież na targach, lej zasypowy

Kradzież na targach Agrotech. Pijanym zwiedzającym spodobał się lej

Dwaj mężczyźni jak gdyby nigdy nic wymontowali sobie lej zasypowy z wystawy na targach Agrotech w Kielcach i próbowali go wynieść. Zamiast dalej oglądać ekspozycje, 32- i 39-latek zwiedzili policyjne cele. To mieszkańcy województwa...

- Okazało się, że drewnianym wozem poruszają się bracia. Mieli skradzione sadzonki. 57-latek za kradzież dostał mandat w wysokości 500 złotych - informuje asp. Artur Łopacki, oficer prasowy KPP w Parczewie.

Funkcjonariusze nie zakończyli jednak na tym interwencji, bo ich podejrzenia wzbudził stan trzeźwości woźnicy. Przebadali go alkomatem, który wskazał ponad 1,5 promila alkoholu. 63-latkowi grozi kara aresztu lub grzywny.

Alkohol był też powodem interwencji przeprowadzonej przez policjantów z komendy w Nisku (woj. podkarpackie). Dwaj mężczyźni wykonywali prace budowlane na podwórku, zakrapiając to napojami wyskokowymi. 28-latek zaproponował znajomemu, aby pojechali do lasu... zakopać martwą kurę, która leżała w kurniku.

"Kolega nie chciał z nim jechać, bo wiedział, że ma zakaz kierowania pojazdami. Ostatecznie udali do lasu i zakopali tam martwego ptaka. W drodze powrotnej, na zakręcie, ich opel uderzył w samochód ciężarowy" - relacjonuje niżańska KPP.

Podróżujący nie odnieśli poważniejszych obrażeń. Kierowca opla zadzwonił po żonę i próbował ją namówić, żeby wzięła na siebie winę za spowodowanie stłuczki. Świadkowie wskazali jednak winnego. 28-latek miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. Pasażer jadący obok niewiele mniej.
 

Poleć
Udostępnij