Truskawkowy przekręt. W ciężarówce wjeżdżającej do skupu był dodatkowy zbiornik z wodą
Kierowcę ciężarówki oraz jego pracodawcę, którzy mieli dopuszczać się oszustw przy sprzedaży truskawek, zatrzymali policjanci. Na naczepie podejrzani zamontowali ścianę, za którą ukryli zbiornik z wodą. Po zważeniu owoców, wylewali wodę, rozładowywali owoce i ponownie wjeżdżali na wagę. Firma skupująca straciła blisko ćwierć miliona złotych.
Właściciel jednej z działających na terenie powiatu rawskiego (woj. łódzkie) firm zajmujących się skupem i przetwórstwem owoców w ubiegłym tygodniu powiadomił stróży prawa, że prawdopodobnie dostawca przywożący truskawki oszukuje co do ilości przywiezionych kilogramów tych owoców.
200 oszukanych rolników. Jest akt oskarżenia w sprawie owocowego przekrętu
- Funkcjonariusze, realizując czynności w tej sprawie ustalili, że 30-letni kierowca ciężarówki wraz ze swoim 40-letnim pracodawcą fałszują wagę dostarczonego towaru. W naczepie samochodu ciężarowego zamontowana została przegroda, za którą ukryty był zbiornik z wodą. Kierowca tira wraz z właścicielem skupu zazwyczaj w porze nocnej razem przyjeżdżali sprzedawać truskawki. Przy wjeździe ważyli pojazd z owocami, po czym zanim rozładowali go, kierowca podjeżdżał pod studzienkę i ze specjalnie zamontowanego węża niepostrzeżenie wypuszczali wodę bezpośrednio do studzienki kanalizacyjnej, a następnie ponownie wjeżdżali na wagę. W taki sposób 13 razy oszukali firmę skupującą owoce na blisko 250 tysięcy złotych i zostali zatrzymani, gdy przywieźli czternasty transport – opisuje proceder mł. asp. Agata Krawczyk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Rawie Mazowieckiej.
Jak dodaje, zamontowany zbiornik z wodą zawyżał jednorazowo wagę nawet o 7 ton. Obaj mieszkańcy powiatu grójeckiego zostali zatrzymani przez bialskich i rawskich policjantów na gorącym uczynku.
- Wykonane w tej sprawie przez policjantów czynności oraz zgromadzony materiał dowodowy pozwoliły na przedstawienie podejrzanym zarzutów oszustwa. Mężczyznom grozi kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności i wysokie grzywny. Na poczet obowiązku naprawienia szkody oraz grożących grzywien zabezpieczono u podejrzanych mienie o wartości 450 tysięcy złotych – podsumowuje mł. asp. Agata Krawczyk.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl