200 oszukanych rolników. Jest akt oskarżenia w sprawie owocowego przekrętu
Przed sądem będzie wkrótce odpowiadał 51-letni były prezes grupy sadowniczej z Sandomierza (woj. świętokrzyskie). W ocenie śledczych, jest odpowiedzialny za oszustwa finansowe dokonywane podczas obrotu owocami. Straty oszacowano na blisko 12 mln zł.
Pierwsze sygnały o nadużyciach finansowych dotarły do sandomierskich policjantów i prokuratury w 2016 roku. W sprawę włączyli się wówczas także mundurowi z Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.
Łotysz "borówkowym" oszustem. Dostawcy stracili ponad 100 tys. zł
"Dotyczyła 51-latka, który zajmował się obrotem jabłkami dostarczanymi przez lokalnych sadowników. Finansowe nadużycia i zaniedbania sprawiły, że na przestrzeni 2015 i 2016 roku pieniądze za owoce przestały trafiać do dostawców. Okazuje się, że oszukane zostały 232 osoby. Łączna kwota strat szacowana jest na blisko 12 milionów złotych" - podaje kielecka KWP.
Informuje ponadto o sporządzeniu i skierowaniu do sądu aktu oskarżenia przeciw 51-latkowi. Potwierdzono to w komunikacie wydanym przez Prokuraturę Okręgową w Kielcach.
Przekazano, że oskarżony, jako prezes spółki-grupy sadowniczej, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i mając świadomość braku możliwości wywiązania się przez spółkę z zaciągniętych zobowiązań z powodu braku płynności finansowej i wysokości zadłużenia, wprowadził w błąd udziałowców spółki-grupy sadowniczej oraz inne osoby dostarczające owoce, podmioty gospodarcze, u których zamawiano usługi bądź kupowano towary - co do zamiaru oraz możliwości uiszczenia zapłaty.
W ocenie śledczych już w styczniu 2016 r. spółka powinna złożyć wniosek o upadłość, co wynikało z jej sytuacji finansowej, ale prezes nie złożył wymaganego prawem dokumentu.
"Podejrzany został zatrzymany i doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Sandomierzu w grudniu 2021 r. Prokurator przedstawił mu wówczas dwa zarzuty - oszustwa co do mienia znacznej wartości w kwocie 11,8 mln zł oraz niezgłoszenia wniosku o upadłość kierowanej przez niego spółki pomimo zaistnienia przesłanek do takiego działania. W toku wyjaśnień podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanego czynu, złożył też wyjaśnienia. Wobec podejrzanego Sąd Rejonowy w Sandomierzu zastosował wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji i zakazu opuszczania miejsca zamieszkania" - wymieniła kielecka PO.
Akt oskarżenia został skierowany do sądu w Kielcach. Oskarżonemu grozi kara łączna do 11 lat pozbawienia wolności.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl