Traktorzysta uciekał przed policjantami. To jego piąta wpadka
Uciekający przed policjantami ciągnikiem rolniczym 35-latek miał aż 3,6 promila alkoholu w organizmie. Okazał się recydywistą w tym zakresie. Inny pijany traktorzysta wpadł, gdy przyjechał do sklepu.
Powiadomieni o prawdopodobnie nietrzeźwym kierowcy ciągnika policjanci ruszyli bezzwłocznie w kierunku jednej z miejscowości w gminie Michałów (woj. świętokrzyskie). Tam zauważyli jadący drogą publiczną traktor.
Pijani na traktorze i... kosiarce
Kierujący nim mężczyzna na widok radiowozu zjechał w polną drogę i rozpoczął ucieczkę. Po kilkuset metrach zorientował się jednak, że nie ma najmniejszych szans i zatrzymał pojazd.
- Chwilę później okazało się, że chciał uniknąć kontroli z dwóch powodów. Po pierwsze miał ponad 3,6 promila alkoholu w organizmie, a po drugie od 2015 r. ma aktywny zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów, obowiązujący jeszcze przez 3 lata. Zakaz został wydany w związku z jego wcześniejszymi, podobnymi wybrykami za kierownicą. Za jazdę w stanie nietrzeźwości 35-latek był już notowany 4-krotnie. Obecnie grozi mu aż 5 lat pobawienia wolności - informuje asp. sztab. Damian Stefaniec, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pińczowie
Surowa kara czeka także traktorzystę ujętego w Żyrzynie (pow. puławski, woj. lubelskie). Dyżurny policji został powiadomiony, że mężczyzna wyglądający i zachowujący się jakby był pod wpływem alkoholu, ciągnikiem marki Ursus przyjechał do sklepu. Tam zauważył go inny mężczyzna, który zwrócił uwagę na niepewną jazdę, a później chwiejny krok traktorzysty. Aby uniemożliwić mu dalszą jazdę, zabrał mu kluczyki i powiadomił służby.
- Gdy policjanci dojechali na miejsce, okazało się, że kierowca ciągnika, nie mogąc odjechać spod sklepu, zostawił pojazd i odszedł pieszo. Funkcjonariusze zatrzymali go, gdy szedł drogą w kierunku Borysowa. Badanie wykazało, że 57-letni mieszkaniec gminy Żyrzyn miał 2,3 promila alkoholu w organizmie. Mundurowi odebrali mu prawo jazdy. Jak oświadczył zdziwiony 57-latek, wynik ponad 2 promili go zaskoczył, bowiem tego dnia wypił "tylko" jedno piwo, a mocniejszy alkohol pił poprzedniego wieczora - relacjonuje podkom. Ewa Rejn-Kozak, oficer prasowy KPP w Puławach.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl