Skąd takie ceny nawozów? Producent i resort tłumaczą
Najważniejszy czynnik kosztowy przy produkcji nawozów azotowych to cena gazu ziemnego. A ten w Polsce należy do najdroższych w Unii Europejskiej - wskazuje ministerstwo rolnictwa.
Resort, odpowiadając na prośbę Dolnośląskiej Izby Rolniczej o wyjaśnienia, w tym podanie przyczyn wzrostu kosztów produkcji nawozów mineralnych, przedstawił informację uzyskaną przez Departament Skarbu Państwa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów od spółki Grupa Azoty S.A.
Złe wieści dla rolników. Nawozy drożeją i będą drożeć
Pozostający pod kontrolą państwa koncern chemiczny tłumaczy, że z uwagi na fakt, iż w Polsce dominują gospodarstwa małe i średnie, zbudował krajowy system sprzedaży oparty o sieć autoryzowanych dystrybutorów, zbywających na rzecz gospodarzy ponad 3,5 mln ton nawozów azotowych i wieloskładnikowych.
Są produkowane w ruchu ciągłym przez rok w zakładach w Tarnowie, Policach, Puławach, Kędzierzynie-Koźlu i Gdańsku. Na ceny nawozów - jak zaznacza spółka - wpływa wiele czynników, a najistotniejsze z nich to:
- ceny surowców (gaz ziemny, amoniak - dla nawozów azotowych; sól potasowa, fosforyty, siarka - dla nawozów wieloskładnikowych),
- ceny nawozów na największych rynkach europejskich (Niemcy, Francja, Wielka Brytania, Ukraina, Rosja) i światowych (Egipt, Maroko, Stany Zjednoczone, Brazylia, Chiny, Indie)
- zachowania importerów na rynku krajowym
- ceny podstawowych płodów rolnych w stosunku do cen nawozów
Unia wprowadza nowe przepisy dotyczące nawozów
"W szczególności należy odnieść się do kosztów produkcji nawozów, gdzie - w przypadku produkcji nawozów azotowych - najważniejszym czynnikiem kosztowym jest cena gazu ziemnego (ok. 50-70 proc. kosztów produkcji). Jego cena w Polsce należy do najwyższych w Unii Europejskiej oraz jest znacząco wyższa - nawet ponad 3-krotnie - od ceny dostępnej dla producentów rosyjskich" - wskazuje Grupa Azoty.
Jak zaznacza, poza importem gazu, jest uzależniona także od importu fosforytów i soli potasowej, podobnie jak większość unijnych producentów. Wytwórcy w UE oprócz wysokich kosztów energii ponoszą ponadto dodatkowe koszty uprawnień do emisji CO2, co jest aspektem pogarszającym ich konkurencyjność.
"Grupa Azoty monitoruje rynek rolny, a realna siła nabywcza rolników jest stale analizowana przez pryzmat ceny pszenicy w stosunku do ceny nawozów. Podczas gdy ceny detaliczne nawozów azotowych i wieloskładnikowych na rynku krajowym w ujęciu rocznym podlegają zmianom z uwagi na kalendarz agrotechniczny oraz popyt, ich zmiany w dłuższym terminie, tj. w ujęciu kilkuletnim, wskazują na obniżenie cen (m.in. na podstawie dynamiki cen rynkowych nawozów Grupy Azoty: Zaksan, PULAN, PULREA, Polifoska 6, Polifoska 8)" - brzmią wyjaśnienia.
Produkty pofermentacyjne jako nawozy. Będą zmiany w prawie
Rolnicy od jakiegoś czasu głośno narzekają na rosnące ceny środków do produkcji rolnej z nawozami mineralnymi na czele.
Zwracają uwagę, że często podwyżki odnotowują w okresie, gdy na konta spływają środki z tytułu unijnych dopłat.
Niedawno przedstawiliśmy analizę Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej (IERiGŻ), z której wynika, że zdecydowana większość środków produkcji była w marcu wyraźnie droższa niż rok wcześniej. A najbardziej w górę poszły właśnie ceny nawozów mineralnych oraz maszyn rolniczych.
Według IERiGŻ w kolejnych miesiącach prawdopodobnie będzie się utrzymywał zwiększony popyt na nawozy mineralne (przede wszystkim na azotowe), co może przełożyć się na dalsze podwyżki cen.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś