"Siekierski do dymisji" – rolnicy protestowali przeciwko wydzierżawieniu spółce 700 hektarów
Poseł i szef zachodniopomorskich struktur PSL Jarosław Rzepa poparł rolników, którzy w poniedziałek w szczecińskim oddziale KOWR domagali się unieważnienia dzierżawy 700 ha spółce „Babinek”. Zdaniem protestujących i posła, umowę przedłużono z naruszeniem prawa.
„Minister (Robert) Telus, poprzednia ekipa zrobiła, co zrobiła, podpisując umowę na określony czas. Powiem, skandalicznie długi czas (20 lat). Już nie mówiąc o czynszu, który też został niewysoko naliczony. Natomiast pan minister (Czesław) Siekierski, pomimo że z nim wielokrotnie na ten temat rozmawiałem, w tej kwestii poważnie rolników nie potraktował” – powiedział przed siedzibą szczecińskiego oddziału Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa poseł Jarosław Rzepa.
Rozpoczęły się protesty rolników. "Mercosur to śmierć polskiego rolnictwa"
W poniedziałek na parking KOWR przyjechało osiem oflagowanych traktorów i kilkudziesięciu rolników. Po raz kolejny protestowali przeciwko, ich zdaniem, niezgodnej z prawem, dzierżawie 700 ha państwowych gruntów Przedsiębiorstwu Rolno-Przemysłowemu „Babinek”, w gm. Banie (woj. zachodniopomorskie). Jest to spółka działająca od lat 90. XX w. Jej prezesem jest obywatel Francji. Umowę na dzierżawę gruntów KOWR przedłużał jej już kilkakrotnie.
Trwający od 2022 r. protest farmerów z pow. gryfińskiego i pyrzyckiego wspiera poseł Rzepa. W poniedziałek podkreślał, że „Babinek” jako dzierżawca nie spełnił „podstawowego warunku” dot. przedłużenia dzierżawy, bo nie uzgodnił w odpowiednim terminie „warunków nowej umowy”.
„Prawo jasno stanowi, kiedy można starać się o przedłużenie (dzierżawy) i jakie są zasady. Stoję po stronie rolników, że to jest podstawa, żeby tę umowę unieważnić. Natomiast minister do tej pory ma jak gdyby inne zdanie. Ja się akurat w tej kwestii z nim nie zgadzam” – stwierdził Rzepa.
Poseł Rzepa przypomniał spotkanie rolników z ministrem Siekierskim w Barzkowicach, w połowie listopada br. Rolnicy poinformowali wtedy, że prezes spółki „Babinek” sfałszował dane dot. meldunku. Zdjęcia zrujnowanych pomieszczeń gospodarczych, w których jakoby miał być zameldowany, protestujący pokazywali też w poniedziałek pod siedzibą KOWR, obok tabliczek z napisem „Siekierski do dymisji”.
Dzierżawcy w ministerstwie. Będą zmiany w ustawie o gospodarowaniu państwową ziemią
„Zostały przedstawione nowe okoliczności i prosiliśmy ministra o to, żeby się zajął tematem i żeby odpowiedział. Tego oczekiwaliśmy i oczekujemy dzisiaj od ministra. Ja oczekuję od ministra zajęcia jasnego stanowiska. Bez względu na to, jaki ostatecznie będzie werdykt” – powiedział Rzepa. Dodał, że tego wymaga „uczciwość wobec rolników”.
Komentując główne hasło protestu i żądania „natychmiastowej dymisji” ministra rolnictwa, Rzepa stwierdził, że „to są już emocje”, „za daleko idące”. Zaapelował do szefa resortu rolnictwa, by „miał odwagę przyjechać albo zaprosić rolników” i przedstawił im swoje argumenty w sprawie PRP „Babinek”.
„Jarek, w twojej obecności minister obiecał nam powołanie zespołu, żeby zbadał tę sprawę. Obiecał nam, że skieruje sprawę do prokuratury. I oszukał nas, okłamał, bo nie zrobił nic. Mało tego – nawoływał nas do tego, żebyśmy przestali protestować, bo to nie ma sensu. Bo to premier jest w to zamieszany, bo zamieszana jest w to ambasada francuska” - skomentował Paweł Toporek, rolnik z gm. Widuchowa.
Sprawę umowy dzierżawy gruntów dla PRP „Babinek” badało Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Najwyższa Izba Kontroli (stwierdzono nieprawidłowości), a także Prokuratura Okręgowa w Szczecinie. Śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych umorzono.
Wyłączenia ziemi z dzierżaw – resort jasno odpowiada rzecznikowi praw obywatelskich
Dyrektor szczecińskiego oddziału KOWR Justyna Jakubowicz-Dziduch w poniedziałek kilkadziesiąt minut rozmawiał z rolnikami. Podkreśliła, że umowa dot. „Babinka” była „wielokrotnie przedłużana”, a ostatnia została podpisana przed objęciem przez nią stanowiska. „Na każdym etapie, w mojej ocenie, nadzór (ją) weryfikował” – zaznaczyła dyrektorka.
Wyjaśniła, że rolnicy kilka miesięcy temu otrzymali „podwójną odpowiedź” KOWR w sprawie PRP „Babinek”, także „z poziomu dyrekcji generalnej w Warszawie”. „Umowa jest zawarta. Jest weryfikowana, jest potwierdzona przez centralę i doskonale państwo wiecie, że umowa jest zawarta właściwie. W tym stanie prawnym nie ma jakby jej wzruszenia” – oceniła.
Poinformowała, że w kwestii meldunku prezesa PRP „Babinek” w KOWR „trwa postępowanie sprawdzające”.
Obecny na proteście w Szczecinie prezes Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych Władysław Serafin przekonywał, że to właśnie dyrekcja oddziału terenowego KOWR „jest jedyną upoważnioną osobą do zmiany treści umów, rozwiązania umowy” z PRP „Babinek”.
„Ani minister nie rozwiąże umowy, ani premier. Przestańmy czarować tych rolników, że ktoś inny rozwiąże ich problemy za panią” – stwierdził Serafin.
Serafin przypomniał, że minister Siekierski otrzymał w lutym br. polecenie od premiera, by „wyjaśnić sprawę” dzierżawy gruntów dla PRP „Babinek” i „nie zrobił nic”. „Jeśli premier się nie ocknie i nie powyrzuca tych nierobów i kontynuatorów przestępstw, to niech się nie dziwi, że ta koalicja będzie zagrożona” – podsumował Serafin.
MRiT: grunty rolne w granicach miasta mają być przeznaczone na budowę mieszkań
Roman Waszczyk, rzecznik protestujących rolników, przypomniał, że w raporcie NIK dot. „Babinka” wskazano, iż doszło do złamania zapisów Ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa. „NIK wskazywał, że sam proces zawierania tej umowy stwarzał bardzo duże pole do zachowań korupcyjnych. Ale to, co najważniejsze, NIK wskazał, że umowa, którą ten pan otrzymał, to są najkorzystniejsze warunki dzierżawy ziemi Skarbu Państwa w Polsce”.
Waszczyk zwrócił uwagę, że rolnicy indywidualni mogą podpisać umowę dzierżawy na maks. 10 lat, a średni czynsz dzierżawny to ponad 2 t/ha (przy cenie pszenicy 900 zł daje to ok. 2 tys. zł za ha rocznie). Natomiast „Babinek” ms płacić 0,8 t za hektar, przy umowie aż na 20 lat.
Po dwugodzinnym zgromadzeniu przed siedzibą KOWR przy ul. Bronowickiej w Szczecinie kilkudziesięciu rolników pojechało do Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego, by tam złożyć petycję w sprawie dymisji ministra rolnictwa.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś
