Seria tragicznych wypadków na wsi
Na podwórku, na drodze, na polu - niebezpieczeństwo czyha na rolnika w różnych miejscach. Ostatnie dni przyniosły niestety kolejne śmiertelne wypadki.
W Wężewie (pow. olecki, woj. warmińsko-mazurskie) na polu ciągnik marki Ursus C 360 przewrócił się, przygniatając 40-letniego kierowcę. Pojazd nie miał kabiny. Zdarzenie widział sąsiad rolnika i natychmiast powiadomił służby. Na miejsce przybyli ratownicy karetką i śmigłowcem, a także straż pożarna i policja. Mimo podjętej reanimacji, rolnika nie udało się uratować.
12-letnie dziecko zginęło pod kołami ciągnika
29-letni kierowca ciężarówki nie odniósł większych obrażeń, był trzeźwy. Dlaczego i w jakich okolicznościach doszło do tego wypadku - to ma wyjaśnić policyjne postępowanie.
Od razu znana była natomiast przyczyna śmierci rolnika, który na podwórku przed domem w miejscowości Dzwola (pow. janowski, woj. lubelskie) naprawiał kombajn. 47-letni rolnik zginął na miejscu w wyniku porażenia prądem. Najprawdopodobniej używał szlifierki kątowej i przeciął kabel pod napięciem.
Maszyna urwała rękę nastolatkowi
Został przejechany kołem, w wyniku czego doznał poważnego urazu głowy i poniósł śmierć na miejscu.
"Apelujemy do rolników, aby podczas wykonywania prac rolniczych zachowali rozwagę. Wykonując prace w gospodarstwie, należy pamiętać aby nie podchodzić do nich w sposób rutynowy. Nawet proste czynności wykonywane wbrew zasadom bezpieczeństwa mogą być niebezpieczne dla zdrowia i życia" - informuje Komenda Powiatowa Policji w Przasnyszu.