Samochód zapalił się po zderzeniu z łosiem. Kierowca wydobyty w ostatniej chwili
Policjant będący w drodze na służbę ruszył na pomoc kierowcy, którego samochód po zderzeniu z łosiem zaczął się palić.
Do zdarzenia doszło we wtorek (17 września). Około godz. 6 w drodze na służbę - na trasie relacji Lipno – Płock (woj. mazowieckie) - dowódca Oddziału Prewencji Policji w Płocku insp. Rafał Szarwiński zauważył pojazd, który uderzył w łosia, a następnie zjechał z szosy.
Coraz więcej łosi w lasach. Dla rolników to nie jest dobra wiadomość
Z samochodu wydobywał się dym, dlatego funkcjonariusz - wiedząc, że pojazd może się w każdej chwili zapalić - zatrzymał swój samochód i pobiegł do leżącego w rowie auta.
„Wyciągnął kierującego, umieścił go w swoim prywatnym aucie i udzielił mu pierwszej pomocy przedmedycznej. W trakcie udzielania pomocy auto poszkodowanego stanęło w płomieniach. Dowódca zabezpieczył miejsce zdarzenia, powiadomił odpowiednie służby i przez cały czas do momentu przyjazdu karetki pogotowia monitorował stan poszkodowanego kierowcy. Dzięki jego szybkiej reakcji, życie młodego kierowcy zostało uratowane” – brzmi relacja w serwisie informacyjnym mazowieckiej policji.
Warto przypomnieć, że rozpoczynająca się pomału jesień to okres, kiedy na drogach częściej pojawiają się migrujące dzikie zwierzęta. Warto wziąć to pod uwagę zwłaszcza w okolicach lasów, zdjąć nogę z gazu i bacznie obserwować okolicę.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl