Rozmowy o prywatyzacji KSC trwają drugi rok i końca nie widać
Już 11 spotkań odbyło się w ramach planowania prywatyzacji Krajowej Spółki Cukrowej. Kluczowych konkretów jednak ciągle nie ma.
Ministerstwo Skarbu Państwa po raz kolejny zapewnia, że model prywatyzacji będzie miał charakter plantatorsko-pracowniczy. Bo to wynika choćby z odpowiedniego, rządowego rozporządzenia.
Po kilku nieudanych próbach przeprowadzenia procesu prywatyzacyjnego, a nawet podjętej decyzji o wstrzymaniu go, od października 2013 r. ruszyły na powrót rozmowy resortu skarbu z reprezentantami uprawnionych do nabycia akcji (to plantatorzy buraków cukrowych związani umowami kontraktacji ze spółką oraz jej pracownicy).
Zysk KSC trzykrotnie mniejszy
Jak się dowiedzieliśmy, na ostatnim spotkaniu - 7 maja - w odpowiedzi na postulaty reprezentantów uprawnionych, ministerstwo poinformowało ich o przedziale aktualnej wartości akcji KSC, wynikającej z wyceny sporządzonej przez niezależną firmę doradczą.
Tego przedziału resort jednak nie podaje.
"Cena, po jakiej Skarb Państwa będzie zbywał akcje, w przypadku podjęcia decyzji o przeprowadzeniu oferty publicznej, zostanie ustalona na podstawie wyceny sporządzonej przez doradcę prywatyzacyjnego i zostanie opublikowana w zatwierdzonym przez Komisję Nadzoru Finansowego prospekcie emisyjnym" - wyjaśniają ministerialni urzędnicy.
Oprócz ceny, nieznana jest tez konkretna data przeprowadzenia procesu prywatyzacji.
"Planowane jest ono po osiągnięciu porozumienia z uprawnionymi do objęcia akcji i wypracowaniu rozwiązań, satysfakcjonujących wszystkie zainteresowane strony. Dla MSP bardzo istotna jest społeczna akceptacja procesu, tak aby jak największa liczba uprawnionych skorzystała z możliwości nabycia akcji KSC. Dlatego w trakcie rozmów MSP stara się pogodzić interesy różnych grup, tak aby wyjść naprzeciw wszystkim organizacjom zaangażowanym w rozmowy" - zapewnia resort.