Rolnicy mają problemy z transportem. Potrzeba dobrych, lokalnych dróg
Rolnicy domagają się by na wsiach powstawało więcej dróg o dobrej jakości nawierzchni. Apelują też o ostrożność w ograniczaniu tonażu na lokalnych trasach. Z niedostatkami w infrastrukturze transportowej zmagają się bowiem na co dzień podczas pracy.
Większość wiejskich dróg spełniała dobrze swoją rolę przy mniejszym natężeniu ruchu i mniejszych maszynach. Technika rolnicza mocno poszła do przodu, sprzęt "urósł" i szlaki komunikacyjne nie zawsze zapewniają odpowiednią przepustowość. Bywa, że uniemożliwiają nawet poruszanie się wielkogabarytowymi maszynami.
Małe przejazdy kolejowe będą znikać. Wszystkim brakuje pieniędzy
Rolnicy czują się bezsilni. "Do mojej zagrody i dwóch sąsiadów prowadzi gruntowa droga gminna, nigdy nieutwardzona jak należy. Jak ziemia rozmoknie, najlepiej jechać traktorem z dwoma napędami. Kierowca mleczarki już nie raz się odgrażał, że więcej na podwórko nie przyjedzie i nie raz go musiałem wyciągać z błota. Do gminy chodzę z prośbą o asfalt regularnie. Obiecałem, że na piśmie zobowiąże się do utrzymywania drogi w porządku i odśnieżania na własny koszt. Ale nic się nie zmienia" - narzeka internauta "podlasiak".
Sporym problemem dla gospodarzy są ponadto ograniczenia tonażu wyznaczane przez zarządców lokalnych dróg. Jeśli przy znakach nie ma tabliczek np. "nie dotyczy mleczarek" czy "nie dotyczy dojazdu do posesji", gospodarze mają problemy, by zgodnie z prawem, nie narażając się na mandaty transportować mleko, ziemniaki, buraki, czy zboża.
W ubiegłym roku ostro przeciw ograniczeniom tonażu do 12 ton na drogach powiatowych zaprotestowali rolnicy spod Nowego Dworu Gdańskiego na Pomorzu. Ostatecznie zapadła decyzja o tymczasowym zwolnieniu mieszkańców z obostrzeń.
Drogi rolnicze i mała retencja za 9,5 mln
Na decyzję urzędników poskarżyli się również rolnicy z Zemborzyc Tereszyńskich pod Lublinem. Gospodarze pytali, jak ciężkim sprzętem mają dojechać na pola np. po buraki, gdy gmina ustawiła na drogach znaki zakazu wjazdu pojazdów o rzeczywistej masie całkowitej ponad 8 t. Samorząd - podkreślając konieczność dbania o trasy - wskazał, że można składać wnioski o umożliwienie skorzystania z danej drogi przy przekroczonym tonażu.
Na szczęście w wielu gminach infrastruktura na wsiach poprawia się z roku na rok. Jest to pokłosie dofinansowania inwestycji ze środków unijnych, funduszy związanych z wyłączeniem z produkcji rolnej, czy pieniędzy z rezerw ministerstw.
Co ważne, kwestia wpływu infrastruktury na rozwój rolnictwa została dostrzeżona także "na górze". - Musimy dbać o rozwój infrastruktury technicznej, która jest kluczowa na wsi. Transport ma odgrywa tam rolę - mówił na posiedzeniu sejmowej komisji rolnictwa i rozwoju wsi Jerzy Kwieciński, wiceminister rozwoju.