Resort chce dorzucić pieniędzy stadninie. Był wniosek o 5 milionów
Rafał Romanowski, wiceminister rolnictwa podczas grudniowego posiedzenia sejmowej Komisji Finansów złożył wniosek o dokapitalizowanie stadniny w Janowie Podlaskim kwotą 5 mln zł. Nie został przegłosowany, a resort unika odpowiedzi na pytanie, co dalej ze stadniną.
Polityk starał się o dofinansowanie spółek Skarbu Państwa (tzw. strategicznych), które są nadzorowane przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa. Jak informuje "Rzeczpospolita" wymienił ich 7, w tym 4 stadniny i 2 stada ogierów. Łączna kwota wsparcia miała wynieść 43 mln zł, w tym owe 5 mln dla Janowa.
Polityka szkodzi hodowli koni. Aukcja pełna kontrowersji
Zdaniem opozycji podatnicy mają zapłacić za fatalne błędy w zarządzaniu słynną stadniną. Krystyna Skowrońska (KO), wiceszefowa komisji mówi dziennikowi, że skoro wniosek nie został przegłosowany przez posłów można uznać, że ministerstwo wycofało się z pomysłu.
- Pytanie, czy do tego wróci, czy ten sam cel osiągnęło inaczej - zastanawia się jednak dalej.
Tymczasem ministerstwo nie odpowiada na pytania czy wniosek będzie złożony ponownie i czy lista stadnin, które mają zostać dokapitalizowane, jest wciąż aktualna?
- Takie dokapitalizowanie nie miało miejsca od czasu przekształceń na początku lat 90., gdy Janów stał się spółką prawa handlowego - komentuje Alina Sobieszak z "Araby Magazine".
Dodaje, że w tym przypadku można mówić o próbie ratowania spółki, która popadła w tarapaty z powodów błędów rządzących. - Dokapitalizowanie może pozwolić na pokrycie bieżących strat. Jednak jeśli nie poprawi się gospodarowanie w stadninie, w kolejnym roku znów popadnie w długi - ostrzega ekspertka.
- Książka warta polecenia: "Sygnały koni"
źródło: "Rzeczpospolita"