Pożary w gospodarstwach, straty liczone w milionach
Ostatnie dwie dobry to kilkanaście dużych pożarów w gospodarstwach rolnych na terenie całego kraju. Straty materialne są szacowane na kilka milionów złotych.
W nocy ze środy na czwartek kilkudziesięciu strażaków walczyło z groźnym pożarem hali murowanej (80x20 metrów) wypełnionej po brzegi sianem w miejscowości Kościeleczki w pobliżu Malborka.
- W Kościeleczkach zapalił się stóg siana. Ogień zagrażał pobliskim budynkom - mówił w rozmowie z TVN24 dyżurny Wojewódzkiego Centrum Koordynacji Ratownictwa w Gdańsku.
W pożarze drewnianej stodoły żywcem spaliło się 50 strusi
Z kolei w miejscowości Kościuszki (powiat goleniowski, woj. zachodniopomorskie) w środę rano doszło do pożaru kurnika, w którym spłonęło ponad 20 tysięcy piskląt.
Z ogniem walczyło 6 zastępów, które zapobiegły rozprzestrzenieniu się pożaru na inne budynki, ale straty i tak są ogromne. Właściciel fermy zaledwie dzień wcześniej przywiózł pisklęta do kurnika - podaje Radio Szczecin.
Po godz. 3 nad ranem w czwartek strażacy zostali zaalarmowani o pożarze w Szynwałdzie w gm. Łasin (woj. kujawsko-pomorskie).
Na miejsce pojechały zastępy OSP z całej gminy Łasin oraz PSP z Grudziądza. W ogniu stała część gospodarcza budynku.
W tej sytuacji strażacy skupili się na obronie przed ogniem części mieszkalnej budynku. W pożarze nikt nie ucierpiał poważnie, ale straty są duże: wstępnie oszacowano je na 200 tys. zł - informuje "Gazeta Pomorska".
Wiadomo, że w części gospodarczej budynku doszczętnie spłonął samochód terenowy oraz sprzęt rolniczy. Z ogniem walczyło 11 zastępów straży pożarnej.