Polska domaga się klauzul ochronnych w umowie z Mercosur
Jan Krzysztof Ardanowski, minister rolnictwa oświadczył, że będzie się domagał wprowadzenia klauzul ochronnych w związku z zawarciem umowy handlowej między Unią Europejską a krajami Mercosur.
Resort podał, że polityk spotkał się z grupą zajmującą się rynkiem wołowiny i zwrócił uwagę, że w myśl umowy z Mercosur produkty rolne z tych państw uzyskają dostęp do rynku europejskiego.
Umowa handlowa z Mercosur zdestabilizuje europejski sektor mięsa wołowego
- Komisja Europejska nie powinna zawierać tej umowy na kilka miesięcy przed końcem kadencji, choć formalnie ma takie prawo - ocenił.
Jak podkreślał cytowany w komunikacie ministerstwa, "kraje Mercosur to nie są kraje biedne". - Tam nie ma głodu. Przehandlowano samochody, elektronikę, sprzęt AGD wytwarzane w najbardziej rozwiniętych krajach UE za południowoamerykańską żywność - stwierdził Ardanowski, dodając, że nie ma na to zgody polskiego rządu.
Negocjacje w sprawie umowy handlowej z Mercosurem, organizacją państw Ameryki Południowej zrzeszającą Argentynę, Brazylię, Paragwaj, Urugwaj i (zawieszoną w prawach członka) Wenezuelę, trwały od 20 lat. Umowa ma otworzyć rynki na produkty i zwiększyć wymianę handlową; musi być jeszcze ratyfikowana przez kraje członkowskie.
Szef resortu zadeklarował, że na najbliższym posiedzeniu unijnej rady ministrów ds. rolnictwa będzie się domagał się wprowadzenia klauzul ochronnych, przewidujących natychmiastowe ograniczenia w przypadku zakłócenia danego rynku w związku z realizacją umowy oraz całkowitego zakazu importu produktów nie spełniających norm europejskich.
Hodowcy bydła są oburzeni. Nie chcą taniej wołowiny z krajów Mercosur
- Będę też domagał się uruchomienia skupu interwencyjnego wołowiny na poziomie UE - dodał. Minister zwrócił również uwagę, że państwo członkowskie nie ma żadnych możliwości wprowadzenia skupu interwencyjnego.
- Natomiast to co jest możliwe i to co zapowiadamy jest realizowane. To jest nasza wiarygodność. Tak jest np. w odniesieniu do obśmiewanego programu podwyższonego dobrostanu zwierząt. Te rozwiązania są wprowadzane i już od przyszłego roku, jeszcze w tej perspektywie finansowej będzie wsparcie do bydła i świń - oświadczył polityk.
Ardanowski zapowiedział również udostępnienie list zakładów, które sprowadzają surowce z zagranicy kosztem polskich rolników. - Nie chodzi o zakaz importu, ale społeczeństwo ma prawo wiedzieć i niech to się odbywa jawnie - podkreślił.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś