Policjanci znaleźli motocykl w słomie u 23-latka. Na tym jednośladzie zginął wcześniej mężczyzna
Wśród balotów słomy policjanci znaleźli motocykl, który został zabrany z miejsca śmiertelnego wypadku. Właściciela jednośladu zatrzymano.
W nocy z soboty na niedzielę we wsi Wohyń (pow. radzyński, woj. lubelskie) miał miejsce tragiczny wypadek drogowy. Na prostym odcinku oświetlonej ulicy kierujący motocyklem uderzył w tył zaparkowanego na jedni volkswagena passata.
Makabra na drodze. Motocykl zaczął się palić po uderzeniu w ciągnik rolniczy. Dwie podróżujące jednośladem osoby spłonęły
- Niewykluczone, że motocyklista przed zderzeniem stracił panowanie i przewrócił się, a następnie doszło do uderzenia z zaparkowanym vw. Niestety, kierujący, którym okazał się 25-latek, nie przeżył wypadku. Funkcjonariusze ustalili, że miał uprawnienia do kierowania. Z ich ustaleń wynika ponadto, że mężczyzna na motocyklu jechał sam – poinformował nadkom. Andrzej Fijołek, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Jak doda, z miejsca zdarzenia jeszcze przed przyjazdem służb nieznana osoba zabrała motocykl.
- Policjanci ustalili, że właścicielem motocykla jest 23-latek i to właśnie u niego, za zabudowaniami gospodarczymi, odnaleźli ukryty za belami słomy motocykl marki Honda CRF 450 typu cross, który nie był zarejestrowany. 23-latek był pijany, miał ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. Został zatrzymany przez policjantów. Trwają dalsze czynności w tej sprawie – przekazał nadkom. Fijałek.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl